Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Koszmar pary turystów. Fatalna pomyłka biura podróży

64

Brytyjka Lois Light spędziła wakacje ze swoim chłopakiem na hiszpańskiej wyspie Lanzarote. Niestety podróż do domu zamieniła się dla pary w koszmar. Na dwie godziny przed odlotem dowiedzieli się, że nie zostaną wpuszczeni na pokład i muszą sobie radzić sami.

Koszmar pary turystów. Fatalna pomyłka biura podróży
Parę Brytyjczyków czekała nieprzyjemna niespodzianka w dniu powrotu z wakacji (Adobe Stock)

Pomyłka biura podróży sprawiła, że para Brytyjczyków została pozostawiona sama sobie na hiszpańskiej wyspie Lanzarote. Lois Light i jej chłopak Dexter wybrali się na wakacje z Tui. Lot z lotniska Gatwick na Kanary przebiegł bez zakłóceń.

Koszmarny powrót z wakacji

Para spędziła tydzień na Lanzarote, co kosztowało ich w sumie 1500 funtów (7690 zł). W dniu wylotu do domu czar prysł. Zadzwonił do nich przedstawiciel Tui z informacją, że oboje nie zostaną wpuszczeni na pokład samolotu do Wielkiej Brytanii.

Powodem miał być fakt, że podczas lotu do Hiszpanii zostali przyłapani na paleniu e-papierosów na pokładzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wyspy Kanaryjskie. "Każda z nich jest zupełnie inna"

Para od razu poinformowała biuro, że to pomyłka. Owszem, taki incydent miał miejsce w samolocie, ale dotyczył dwóch innych osób, i to dwóch kobiet. Tui jednak nie chciało słuchać ich wyjaśnień i para zmuszona była samodzielnie zarezerwować nowy lot do domu. Wydała na to 500 funtów (2563 zł).

- Zrujnowało to nasze wakacje i spowodowało ogromny stres - mówi Lois, pielęgniarka z Norwich w Norfolk, cytowana przez "Daily Mail". - To szokujące, że taka pomyłka miała miejsce. Przedstawiciel Tui powiedział, że nie może nic zrobić, aby nam pomóc i wydawał się nam nie wierzyć - dodała.

Po powrocie do Norwich para walczyła o odszkodowanie, ale biuro orzekło, że podtrzymuje swoją decyzję. Dopiero po opublikowaniu swojej historii na Facebooku, Lois w końcu otrzymała przeprosiny od Tui. Biuro zaoferowało parze odszkodowanie i zapłaciło za koszty podróży. Lois przyznała jednak, że oczekuje więcej.

- Zwrócili nam koszty podróży i zaoferowali każdemu odszkodowanie w wysokości 500 funtów, ale to nie wystarczy - mówi. - To nie tak, że w naszym hotelu zepsuła się klimatyzacja albo zatruliśmy się jedzeniem. Niesłusznie oskarżyli nas o coś, co jest okropnym uczuciem.

Biuro podróży wydało specjalne oświadczenie. "Szczerze przepraszamy za utrudnienia, jakich doświadczyli w drodze do domu z Lanzarote. Niestety, błąd ludzki spowodował, że para została fałszywie zidentyfikowana. Przypadki takie jak ta są niezwykle rzadkie, a kwestie bezpieczeństwa traktujemy bardzo poważnie" - czytamy.

Autor: IKO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 29.01.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tunel w Warszawie zamknięty. Straż pożarna zabrała głos
Zwariował? Słynny Niemiec wszedł na Śnieżkę, ale dobrze mu się przyjrzyj
Norweski sąd nie ma wątpliwości: państwo nie skrzywdziło Andersa Breivika
Robili ślubne zdjęcie w Tatrach. Nagle zobaczyli taki widok
Tak go znaleźli. Zatrważający widok w zaroślach w Małopolsce
Zmarł wieloletni proboszcz Andrzej Trzemżalski. Miał 89 lat
Zapytali go o Szczęsnego. Co za słowa Włocha!
Szczęsny w Barcelonie zarabia "grosze", a i tak jest krezusem finansowym
Neymar ma już pierwsze zachcianki w nowym klubie
Kompan Lewandowskiego to ignorant? Dziennikarze nie spodziewali się takiej reakcji
Niepokojące wnioski naukowców: zmiany klimatu hamują wzrost drzew
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić