Brak miejsc postojowych w centrum miasta, długie kolejki w oczekiwaniu na wolny stolik w barach i restauracjach oraz tłumy na Krupówkach to najlepszy znak, że sezon zimowy pod Tatrami rozpoczął się na dobre, a górale mogą pełni nadziei liczyć zyski.
W mikołajkowy weekend Zakopane tętniło życie, a na ulicach roiło się od drobnych sprzedawców, kramików czy muzycznych grajków urozmaicających czas turystom.
Tych ostatnich nie brakowało, jak donosi "Gazeta Krakowska", pod Giewont zjechały prawdziwe tłumy nie tylko z Polski, ale i z Węgier, Słowacji czy Czech.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Święty Mikołaj przyjechał w piątek i pewnie co poniektórym przywiózł weekend w górach – uśmiechają się górale widząc tłumny, jakie w sobotę pojawiły się pod Giewontem - czytamy na łamach "Gazety Krakowskiej".
Mikołajkowy weekend w Zakopanem aż roił się od atrakcji. Zimowy sezon otworzył tutaj jarmark bożonarodzeniowy, który uświetnili lokalni rękodzielnicy oraz młodzi twórcy z podhalańskich szkół i przedszkoli.
Niewątpliwym zaskoczeniem było niecodzienne połączenie morza i gór, na jakie postawili włodzarze Zakopanego. Tegoroczny kiermasz świąteczny oficjalnie otworzyła obok burmistrza Łukasza Filipowicza, prezydentka Sopotu - Magdalena Czarzyńska-Jachim. Samorządowcy symbolicznie wymienili się deskami - snowboardową za surfingową.
Czytaj także: Kontrowersje wokół dekoracji świątecznych w Zakopanem. Za ich podziwianie trzeba zapłacić