Delta Kat Kamalani jest znaną tiktokerką, która pracowała jako stewardesa i chętnie dzieli się na swoim kanale spostrzeżeniami na temat zachowań ludzi przed, w trakcie oraz po zakończonych lotach.
Publikuje ostrzeżenia i zabawne poradniki, czego nie należy robić w samolocie, na co warto zwrócić uwagę, co drażni innych.
Nas szczególnie zainteresował post na temat tego, jak nie należy przywoływać personelu pokładowego. Jak mówi, jedną z najgorszych metod jest używanie przycisku wezwania pomocy, który znajduje się nad głowami pasażerów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy pasażerowie naciskają przycisk już na płycie lotniska lub gdy samolot startuje albo ląduje, doprowadza to stewardesy do szału - skomentowała kobieta. - Jeśli to nie nagły wypadek, natychmiast wracamy prosto na swoje miejsce.
Takie zachowanie naraża personel pokładowy na niebezpieczeństwo, ponieważ zakłada się, że osoba wzywająca pomoc w trybie nagłym potrzebuje natychmiastowej interwencji.
Stewardesa lub steward musi się wówczas wypiąć z pasów bezpieczeństwa i podejść do wzywającego w sytuacji, gdy np. samolot ostro wzbija się w górę. Często okazuje się, że pasażer używający przycisku chciał po prostu zamówić coś do picia.
Na forum Delta Air Lines Reddit jeden z użytkowników poprosił o przykłady sytuacji, w których użycie przycisku przywołania jest wyjątkowo niestosowne.
Osoby pracujące na pokładach samolotów zgodnie mówiły, że są to np.sytuacje, gdy pasażer naciska przycisk tylko po to, aby przekazać personelowi pokładowemu swoje śmieci. Jeden z internautów tak to skomentował:
Sprawia, że czuję się jak ludzki kosz na śmieci. Po prostu trzymaj swój papierek lub włóż do kieszeni siedzenia, dopóki nie wrócimy z torbą.
Wyjątkowo niestosowne jest też używanie przycisku, gdy odbywa się jakaś interwencja medyczna, a zniecierpliwiony pasażer kilka miejsc dalej przyciska tzw. przywołanie, aby ponaglić pracownika linii w sprawie kawy czy piwa.
Personel pokładowy opowiada także o innych sytuacjach. Przykładowo:
Przechodzę przez przejście, głośno rozdając słuchawki, celowo próbuję nawiązać kontakt wzrokowy ze wszystkimi, a trzy minuty później pasażer wciska dzwonek, aby poprosić o swoje słuchawki.
Innym sposobem przywoływania, który irytuje stewardesy i stewardów, jest dotykanie lub szarpanie, aby przyspieszyć reakcję. Jak opowiadają osoby z branży na forum, dotykanie osoby pracującej na pokładzie zawsze jest nie na miejscu. I nie ma znaczenia, w jaki sposób pasażer to robi.
Czy jest to klepnięcie, szarpnięcie, pogłaskanie czy uszczypnięcie - bo jak się okazuje i takie sposoby "zamówienia drinka" się zdarzają. Dotykanie jest zawsze niestosowne, a zdarza się, że bywa wręcz odrażające.
Jak więc najlepiej zawołać personel pokładowy? Po prostu wyczekać, aż ktoś znajdzie się w okolicy i zawołać, skinąć lub nawiązać kontakt wzrokowy. Można też podejść i poprosić o pomoc. A przycisk alarmowy zachować na sytuacje, które naprawdę wymagają natychmiastowej pomocy.