Tiffany Marie Owen to 30-letnia mama z Florydy, którą uspokaja i relaksuje nurkowanie bezsprzętowe, tzw. freediving. Nie jest to jednak całkowicie dobra nazwa, bowiem podczas takiej aktywności nurek korzysta z maski, okularów, płetw czy pianki. Nie jest jednak wyposażony w jakikolwiek aparat, umożliwiający oddychanie pod wodą.
"Chodzi o rozluźnienie umysłu"
Zwyczajne nurkowanie ze wstrzymywanym oddechem to jednak dla Tiffany za mało. Kobieta przepływa pod wodą przez bardzo ciasne jaskinie, których tunele mają taką szerokość, że jej ciało ledwo może się tam zmieścić. W jednej ręce trzymając kamerkę GoPro, którą uwiecznia swoje dokonania, powoli przepływa przez wąskie szczeliny.
U większości pomysł przebywania w zamkniętej przestrzeni pod wodą wywołuje panikę, zaś Tiffany czuje się komfortowo w takim środowisku. - Chodzi o rozluźnienie umysłu, spowolnienie tętna i bycie w stanie medytacji - komentuje kobieta w rozmowie z "Daily Mail".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Freediving to niesamowity sport, który pomógł mi zbudować hart ducha - dodaje kobieta. Zwraca uwagę także na to, że podstawą jest odpowiednie przygotowanie i treningi, bowiem taki sposób nurkowania może być śmiertelnie niebezpieczny. Co więcej, wszystkie wyczyny kobieta wykonuje w towarzystwie innych nurków, którzy ją asekurują.
Internauci nie kryją zdumienia
Materiały wideo nagrane pod wodą kobieta umieszcza w mediach społecznościowych, a niektóre z nich ogląda nawet 200 tys. użytkowników Instagrama. "U mnie to powoduje niepokój, ale niesamowite, że tak potrafisz", "Dostałabym w takiej sytuacji ataku paniki", "To jest niewyobrażalne!" - piszą internauci w komentarzach.
Źródło: "Daily Mail"/Instagram