* Otworzył drzwi awaryjne w momencie, gdy pilot posadził maszynę na pasie.* Pasażerowie byli śmiertelnie przerażeni, bo maszyna nadal jechała ze znaczną prędkością. Nikt nie był w stanie powstrzymać 17-latka z USA, a ten zeskoczył na skrzydło, a potem ziemię. Chwilę później pracownicy lotniska w San Francisco powalili chłopaka na ziemię.
Wszyscy krzyczeli, gdy otworzył drzwi. Później zeskoczył i zniknął. Słyszałam tylko, jak inni opowiadali, że biegnie wzdłuż pasa startowego - relacjonuje jedna z pasażerek.
Nastolatek zachowywał się podejrzanie przez cały lot z Panamy. Obsługa samolotu wielokrotnie musiała go uspokajać. Amerykanin był spanikowany, nerwowo chodził po pokładzie, co chwilę krzyczał, że strasznie się boi - donosi BBC News.
Chłopak trafił do aresztu. Pomimo dużej prędkości samolotu, z którego wyskakiwał, nic mu się nie stało. Nastolatek może stanąć przed sądem, a w razie konieczności będzie musiał pokryć szkody panamskich linii Copa Airlines.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.