Pan Adam relacjonuje swoją wyprawę na południe Włoch. Mężczyzna podczas nagrywania filmiku był w Piemoncie. Wybrał się w miejsce, które wskazał mu znajomy z Instagrama. Okazało się, że znajduje się tam mnóstwo grzybów. Od razu po wyjściu z auta zauważył borowika. Jak sam zresztą przyznał, skupił się na poszukiwaniu grzyba o nazwie boletus aereus - borowika ciemnobrązowego.
Jednak podczas leśnych eksploracji pan Adam znalazł sporą liczbę pieczarek. - Cały koszyk by się nazbierało - przyznał mężczyzna. Po drodze napotkał także kanie oraz, co było dla niego zaskakujące, krwistoborowika szatańskiego. - To jest szatan - mówił z zachwytem pan Adam.
Zobacz także: "Biała kula". Ten widok zaskoczył mieszkańców Ursynowa
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szukał grzybów we Włoszech. Odnalazł królestwo borowików
Youtuber po długim spacerze dotarł na granicę dwóch regionów - Piemontu i Lugurii. To tam miały się znajdować jego ukochane grzyby - wspomniane boletusy. Obszar poszukiwań był bardzo rozległy i, co istotne, górzysty, dlatego też wymagający dobrej kondycji fizycznej. Pan Adam odnalazł razem ze swoją towarzyszką muchomory cesarskie i upragnione borowiki. Nie mógł jednak ich zebrać, bowiem nie miał odpowiedniego zezwolenia. Pokazał jednak, w jak dużej liczbie występują i jak okazałe były zauważone grzyby.
Tak wygląda marzenie, po które przyjechałem do Włoch. Takie w Polsce, to chyba borowik brunatny, są na czerwonej liście i nie można ich zbierać. Tutaj występują bardzo często. O takie mi chodziło, ciemnobrązowe borowiki - dodał pan Adam.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Imponujące grzyby we Włoszech. Polacy pod wrażeniem
Pod nagraniem pojawiły się pierwsze komentarze. Internauci są zachwyceni efektem grzybobrania we Włoszech. Sypią się gratulacje. "Piękna wyprawa grzybowa . Radości słyszę dużo . Gratuluję znalezionych grzybów" - napisała pani Jola. Komentujący przyznali, że czekają na kolejne nagrania z grzybowych wypraw.
Na szczęście nie trzeba jeździć do Włoch, aby znaleźć podobne okazy. W polskich lasach grzybobranie trwa w najlepsze. Jeśli jednak wybieramy się w celach turystycznych na Półwysep Apeniński, to warto rozważyć grzybową wyprawę we wskazanych przez pana Adama regionach.