Polska staje się coraz popularniejszym kierunkiem dla turystów z całej Europy. Przystępne z ich perspektywy ceny, wiele godnych sprawdzenia zabytków, bogata kuchnia, wyjątkowa kultura, bogata historia i wiele pięknych miejsc od gór, przez jeziora po morze - w obliczu tych argumentów trudno się dziwić, że Polska zdobywa coraz większe uznanie w oczach obcokrajowców.
Co jednak, jeżeli ktoś próbowałby się nauczyć podstawowych zwrotów w języku polskim albo na stałe zostać w naszym kraju i się zintegrować? Owszem, wśród młodszego pokolenia znajomość języka angielskiego stoi już na bardzo wysokim poziomie, lecz przecież nasz język jest szeroko uznawany za jeden z najtrudniejszych w Europie. Czy więc asymilacja może być dla ludzi zza granicy prosta?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że tak i udowadnia to raport platformy edukacyjnej Preply. Postanowiła ona sprawdzić, które wybrane państwa europejskie są najmniej skomplikowane do integracji. W przygotowanym rankingu Polska zajęła świetne 4. miejsce na 24 państwa, wyprzedzając chociażby Wielką Brytanię, Niemcy, Włochy, Holandię, Szwecję czy Belgię!
Co sprawiło, że Polska pomimo tak trudnego języka pojawiła się w rankingu tak wysoko? Pod uwagę wzięto przede wszystkim fakt, że powszechnie korzysta się u nas tylko z jednego języka, który posiada zaledwie 6 wyodrębnionych dialektów czy akcentów (wielkopolski, małopolski, mazowiecki, śląski, kaszubski, nowe dialekty mieszane), chociaż oczywiście w zależności od kryteriów możemy mówić o języku śląskim i kaszubskim.
Mała liczba dialektów, które mogą wprowadzać zamieszanie wśród osób uczących się języka, a także solidna znajomość języka angielskiego i przystępny średni koszt prywatnej lekcji języka polskiego (średnio 100,90 zł) sprawiło, że uplasowaliśmy się na 4. lokacie.
Polska wysoko, ale kto wyżej? Kraje najłatwiejsze i najgorsze do integracji
Triumfatorem okazała się Rumunia - co prawda możemy wyróżnić trzy oficjalne języki, lecz główny, czyli rumuński, może pochwalić się tylko trzema mało różniącymi się dialektami, trochę lepszą znajomością angielskiego oraz bardzo niską ceną lekcji języka. Podium uzupełniają Irlandia, oraz plasujące się ex aequo na 3. miejscu Portugalia i Serbia.
Gdzie w tym wszystkim Wielka Brytania? W czystej teorii to ona powinna być przystępna z uwagi na powszechną znajomość angielskiego. To fakt, lecz 9. miejsce w rankingu związane jest z szaloną liczbą aż 60 wyodrębnionych dialektów i akcentów, które pomiędzy regionami potrafią różnić się w naprawdę drastyczny sposób.
Kto zamyka ranking Preply? Co zaskakujące, nasi południowi sąsiedzi - Czesi. Mamy tu aż 26 dialektów/akcentów, słabą na skalę Europy znajomość angielskiego, a także niezwykle wysokie ceny lekcji czeskiego.
Podium od końca uzupełnia Francja (podobne powody jak u Czechów pomimo globalnej popularności j. francuskiego), a także Szwajcaria, posiadająca aż cztery języki urzędowe zmieniające się w zależności od regionu. Dodajmy do tego również słabą znajomość angielskiego przez mieszkańców tego państwa oraz dużą liczbę dialektów w i tak pomieszanym językowo państwie.
Czytaj również: Nowy szlak w Zakopanem. Górale nie będą zadowoleni
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.