"Król szczurów" to bardzo tajemnicze zjawisko. Naukowcy nie są w stanie wyjaśnić, jak dochodzi do tego, że ogony gryzoni się plączą. Na przestrzeni wieków ten symbol był kojarzony z nieszczęściem i plagami.
Ostatnio "króla szczurów" znalazł estoński rolnik. - Moja mama poszła rano karmić ptaki, otworzyła drzwi i zobaczyła leżące szczury - powiedział lokalnym mediom Johan Uibopuu.
Zrobił tunel przed drzwiami i tam też utknęły. Moja matka nie była w stanie im pomóc. Próbowałem je rozwiązać, ale trudno było mi zrozumieć, czy ich ogony są związane, czy może jednak jakoś posklejane - dodał.
Czytaj także: Ursula von der Leyen o Polsce. To było sedno dyskusji
W tym przypadku "króla szczurów" utworzyło dziewięć gryzoni. Trafiły one do Muzeum Historii Naturalnej w Tartu.
Nawet jeśli spróbujesz im pomóc - amputujesz ogony, a później wyleczysz, to i tak nie masz gdzie ich uwolnić. Nikt nie chce ich w swoim domu, to dzikie szczury, nie są zwierzętami domowymi - powiedział przedstawiciel muzeum Andrei Miljutin, cytowany przez "The Sun".
Czytaj także: Co z pieniędzmi z Unii dla Polski? Donald Tusk odpowiada
Co się stało ze szczurami?
Media donoszą, że szczury znalezione w Estonii zostały uśpione i teraz zostaną wystawione w muzeum tuż obok innego rzadkiego okazu "króla szczurów", który został znaleziony w 2005 roku.
Nie ma naukowego wyjaśnienia tego zjawiska, ale są spekulacje, że dochodzi do niego przez przypadek. Jedna z teorii mówi, że "król szczurów" powstaje wtedy, gdy ogony szczurów są narażone na lepkie substancje.