Wakacje praktycznie dobiegły końca, ale nie oznacza to, że Polacy na stałe wrócą do swoich mieszkań, domów. Wiele osób urlop ma dopiero w planach i ruszy na niego we wrześniu, a nawet w październiku.
Jednak z pewnością wybiorą zupełnie inny kierunek niż latem. Jesienią popularne są na przykład kierunki egzotyczne.
Jednakże należy pamiętać, żeby podczas urlopu lepiej mieć się na baczności i przestrzegać prawa. Tym samym również nie brać przykładu z turystyki, która została zatrzymana na lotnisku. Powód?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przywiozła pamiątkę z wakacji. Teraz może trafić do więzienia
Otóż w środę (23 sierpnia) w walizce jednej z turystek znaleziono nietypowy przedmiot. Kobieta została złapana na jednym z mazowieckich lotnisk.
O incydencie za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował mazowiecki oddział Krajowej Administracji Skarbowej. Pasażerka samolotu wracała z rajskich wakacji na wyspie Bali, w Indonezji.
Rafa w walizce? Mówimy stanowcze: Nie! Zdecydowanie lepiej wyglądała na Bali, skąd przyjechała w bagażu, zaskoczonej wynikiem kontroli mazowieckiej Służby Celno-Skarbowej, turystki - czytamy w opublikowanym poście udostępnionym na Twitterze.
Mazowiecki oddział KAS udostępnił również zdjęcia zarekwirowanych przedmiotów.
Przywiozła pamiątkowe z wakacji. Konsekwencje
Podkreślmy, że przewóz przedmiotów objętych ochroną w ramach Konwencji Waszyngtońskiej (tzw. CITES) dozwolony jest tylko i wyłącznie po spełnieniu szeregu wymagań.
Podróżnym, którzy ich nie dopilnują grożą surowe kary. Osoby nieświadomie przemycające niewielkie fragmenty rafy koralowej, czy muszle, najczęściej karane są mandatami w wysokości od kilkuset do kilku tysięcy złotych. W szczególnych przypadkach możliwa jest również kara pozbawienia wolności.
Źródło: Twitter/KAS_Warszawa, Turyści.pl