Melanie i James przeszli odprawę, nadali bagaże i czekali już w kolejce do boardingu, kiedy dowiedzieli się, że nie zostaną wpuszczeni na pokład. Powodem były przepisy paszportowe, które obowiązują obywateli Wielkiej Brytanii od czasu brexitu.
Brytyjczyków nie wpuszczono na pokład samolotu
Przed wystąpieniem kraju z Unii Europejskiej brytyjskie paszporty podczas podróżowania po Europie ważne do dnia wygaśnięcia włącznie. Jednak odkąd Wielka Brytania dokonała brexitu, paszporty obywateli tego kraju muszą być ważne jeszcze co najmniej trzy miesiące i wydane w ciągu ostatnich 10 lat.
Brytyjczykom odmówiono wejścia na pokład samolotu lecącego na Zakynthos, powołując się właśnie na te przepisy. Ich paszporty były ważne do 2023 roku, jednak dokument Melanie wydany został 5 maja 2012 r.
Z lotniska w Bournemouth mieli odlecieć 2 maja, co oznacza, że 10 lat od wydania paszportu minęłoby podczas ich pobytu na wyspie. Brytyjczycy upierali się, że dokładnie sprawdzili przepisy paszportowe i że nie powinni mieć problemu z wjazdem do Europy. Obsługa była jednak nieugięta i kazała im opuścić lotnisko.
Stracili wczasy all inclusive warte ponad 7,5 tys. zł
Czułam się jak przestępca. Ochrona wyprowadziła nas z lotniska. Musieli zabrać nasze walizki z samolotu, a personel był dla nas naprawdę niegrzeczny - relacjonowała Brytyjka cytowana przez portal "The Sun". - To miały być cudowne, słoneczne wakacje - dodała.
Przez nieporozumienie na lotnisku para straciła wczasy all inclusive warte 1,4 tys. funtów, czyli ponad 7,5 tys. zł. Rzecznik prasowy biura podróży TUI przekazał w rozmowie z portalem "The Sun", że skontaktuje się z parą w celu wyjaśnienia sytuacji.