Autor wyjaśnia, że zachowanie dziewczyny płaczącej na widok Wieży Eiffla jest prawdopodobnie objawem syndromu paryskiego. Ma on dotykać ludzi, którzy utworzyli sobie perfekcyjne wyobrażenie wielkiego i wspaniałego Paryża. Miasto kojarzą z romantycznych filmów oraz książek, jednak rzeczywistość brutalnie weryfikuje ich oczekiwania.
Syndrom Paryski może powodować fizyczne objawy?
Bywa, że miasto okazuje się dla nich tak rozczarowujące, że naprawdę chorują. Wyobraź sobie, że tak bardzo nienawidzisz Paryża, że zaczynasz mieć halucynacje - mówi Jacob Brainerd w materiale opublikowanym na TikToku.
Syndrom paryski dotyczy głównie japońskich, chińskich i koreańskich turystów. Uznany jest za bardzo ciężką wersję szoku kulturowego. Spowodowany jest m.in. barierą językową, a także fizycznym wyczerpaniem i różnicami w interakcjach między turystami a mieszkańcami.
"Rzym nigdy by ci ego nie zrobił. Espresso, makarony i sztuka", "Najbrudniejsze i najbardziej śmierdzące miasto. Nie warto tam jechać", "Podobnie jest w Hollywood. To nie to samo, co w filmach" - komentują internauci.
Japońska ambasada w Paryżu uruchomiła całodobową infolinię
Syndrom paryski po raz pierwszy został zdiagnozowany przez Hiroaki Ota, japońskiego psychiatrę, pracującego we Francji. Jak podaje "The Sun", syndrom dotyka turystów tak często, że Ambasada Japonii w Paryżu otworzyła całodobową infolinię dla osób, które go doświadczają.