Za wypoczynek na plaży w Pescoluse (Włochy) trzeba zapłacić 1010 euro. Taka cena na "Malediwach Salento" obowiązuje w szczycie sezonu wakacyjnego. Obejmuje wynajem altanki na piasku wraz ze stołem i czterema łóżkami do opalania. W cenie są również ręczniki plażowe i aperitif.
Na słynnej plaży Twiga w Forte dei Marmi w Toskanii można wynająć tzw. namiot arabski. Znajduje się w nim sofa, dwa wielkie łóżka i dwa mniejsze, a także krzesełko oraz stół. Cena? 600 euro dziennie. Organizacja obrony praw konsumentów Codacons spostrzegła, że to aż o 50 proc. więcej niż trzy lata temu.
Na innej plaży w tym popularnym kurorcie nadmorskim za podobne warunki trzeba zapłacić 500 euro. Z nóg zwalają również ceny obowiązujące na plaży hotelu Excelsior na Lido w Walencji. Jest to centrum życia w trakcie festiwalu filmowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
By komfortowo tam wypocząć, trzeba wydać aż 515 euro. Za takie pieniądze dostaniesz na jeden dzień łóżko plażowe z materacem i poduszką, dwa leżaki, a także stół, cztery krzesła oraz ręczniki.
Ceny szaleją. Drożyzna opanowała włoskie plaże
Organizacja Codacons przekazała, że ceny wynajmu parasoli i leżaków plażowych wzrosły w całym kraju o 10-15 procent w porównaniu z zeszłym rokiem. Warto tutaj wyraźnie podkreślić, że nie chodzi wyłącznie o luksusowe rozwiązania.
Za parasol i dwa leżaki w weekend trzeba zapłacić średnio 30-35 euro. W popularnych miejscowościach te ceny są zdecydowanie wyższe. Osoby wypoczywające we włoskich kurortach muszą więc głębiej sięgnąć do kieszeni.
A czy jest szansa na odpoczynek za darmo? Niestety, we Włoszech bezpłatne plaże stanowią zdecydowaną mniejszość...