W ostatnim czasie odnotowano dwa przypadki silnych turbulencji, w których ucierpieli podróżujący samolotem pasażerowie i personel. W miniony wtorek samolot Singapore Airlines z Londynu do Singapuru wpadł w silne turbulencje, co doprowadziło do śmierci jednego z pasażerów i obrażeń u co najmniej 71 osób na pokładzie. W niedzielę 26 maja samolot linii Etihad z Dohy do Dublina wpadł w silną turbulencję nad Turcją.
Naukowcy nie mają wątpliwości, że musimy się przygotować na to, że do takich przypadków będzie dochodziło coraz częściej. Badacze wskazują, że zwiększać będzie się nie tylko siła turbulencji, ale także ich częstotliwość. Wszystkiemu winne są zmiany klimatu.
Do takich wniosków naukowcy doszli już w 2017 roku. W czasopiśmie "Advances in Atmospheric Sciences" ukazał się wówczas artykuł, w którym naukowcy przeprowadzili symulacje modeli klimatycznych czas trwania turbulencji czystego nieba do zbadania transatlantyckich turbulencji czystego powietrza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z ich przewidywaniami wzrost poziomu dwutlenku węgla może zwiększyć ryzyko wystąpienia turbulencji. W przypadku słabych turbulencji oszacowano, że wzrosną o ok. 59 proc., umiarkowane o 4 proc., natomiast w przypadku najsilniejszych turbulencji wzrost może sięgnąć nawet 127 procent.
Najnowsze badania potwierdzają niepokojące prognozy. W czasopiśmie Geophysical Research Letters przeanalizowano przypadki turbulencji w latach 1979-2020. Dane jasno wskazują, że wzrosła liczba silnych turbulencji w umiarkowanych szerokościach geograficznych, a więc tam, gdzie ruch lotniczy jest najbardziej intensywny.
Zmiany klimatu potęgują turbulencje. Jest jeszcze jeden problem
Zwiększony poziom dwutlenku węgla i wynikająca z niego wyższa temperatura powietrza prowadzi do zmian prądów powietrza, sprawiając, że niebo staje się coraz bardziej "wyboiste".
Naukowcy zwracają również uwagę na to, że ogromnym problemem związanym z turbulencjami jest coraz większy problem z ich przewidzeniem. Rzeczpospolita, powołując się na dane amerykańskiej Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu, wskazuje, że w latach 2009-2018 co trzeci przypadek turbulencji nie był wcześniej sygnalizowany załodze.
Szczególnie trudne do przewidzenia są turbulencje CAT (ang. Clear Air Turbulence), czyli te występujące w czystym powietrzu. Ich obserwacja jest trudna, ze względu na brak chmur, które mogłyby pozwolić na obserwację ruchu mas powietrza. Brak chmur sprawia również, że sygnał z radu nie ma się od czego odbić i wykrycie turbulencji tą drogą staje się niemożliwe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.