11 marca, czyli sześć dni po ataku, Jatin Sharma udostępnił na Instagramie dramatyczne wideo, na którym widać, jak leży zakrwawiony przed wejściem do hotelu. W tle słychać krzyki kobiet i pytania policjantów, a na podłodze i schodach widać krople krwi. Nagranie jest zbyt drastyczne, żebyśmy mogli je pokazać.
Moja rodzina odwiedziła Goa, gdzie zostałem zaatakowany przez miejscowy gang - czytamy w opisie nagrania.
Jak wynika z relacji mężczyzny, grupa napastników miała go bić, kopać oraz uderzać kijem bejsbolowym, a w końcu ugodzić nożem. Poszkodowani, ale nie w takim stopniu jak mężczyzna, są też pozostali członkowie jego rodziny. Na nagraniu udostępnionym na Instagramie widać, że Jatin ma mnóstwo ran, które zostały zszyte w karetce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzina z Delhi przebywała na Goa od 5 marca do 9 marca. Jak zeznała ofiara, jednym z napastników był pracownik hotelu, w którym przebywali.
Turyści natychmiast zgłosili się na policję. Po przejrzeniu monitoringu funkcjonariuszom udało się zidentyfikować pozostałych napastników. Wszyscy są mieszkańcami Anjuny. Ze względu na użycie noża policja powołuje się na paragraf 307 indyjskiego kodeksu karnego (usiłowanie zabójstwa).
Wszczęto również wstępne dochodzenie przeciwko oficerowi śledczemu po oskarżeniach ofiar, że policja była łagodna wobec napastników.
Szokujące zdarzenie na Goa
Zdarzenie wywołało ogromne poruszenie, na popularnej wśród turystów wyspie. Na Twitterze skomentował je Pramod Sawant, główny minister stanu Goa.
Brutalny incydent w Anjuna jest szokujący i nie do zniesienia. Poleciłem policji podjęcie najsurowszych działań przeciwko sprawcom. Takie antyspołeczne elementy stanowią zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa ludzi w państwie – napisał na Twitterze Pramod Sawant.