Nikita Bennett, mieszkanka miasta Mildura, cierpi na porażenie mózgowe i porusza się na wózku inwalidzkim. We wtorek 5 września wysiadła z samolotu przesiadkowego w Melbourne i musiała czekać aż 30 minut na wózek, mimo że linie Qantas miały stosowne zgłoszenie i wiedziały wcześniej, że będzie go potrzebować.
Fatalny wypadek podczas podróży na pokład
Nikita Bennett bardzo się stresowała. Obawiała się, że przedłużone oczekiwanie na wózek spowoduje, że spóźni się i nie zdąży dostać się na pokład samolotu, który miał ją zabrać do domu w Mildurze.
Jej obawy nie były bezpodstawne, ponieważ w efekcie znalazła się wśród ostatnich pasażerów, którzy znaleźli się na pokładzie. Nie to było jednak najgorsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy w końcu pojawił się pracownik Qantas i Nikita znalazła się na wózku inwalidzkim, mężczyzna bardzo "agresywnie" i nieostrożnie pchał ją na miejsce. Jak twierdzi kobieta zachował się zbyt szorstko i w efekcie spowodował, że spadła z krzesła.
Pociągnął dość mocno, krzesło wysunęło się spode mnie, a ja upadłam – powiedziała Nikita Bennett, relacjonując zdarzenie dla 7NEWS.
Siostra potwierdza zarzuty
Siostra kobiety, Sarah Bennett, która obserwowała to zdarzenie potwierdziła tę wersję.
Zaczął ciągnąć Nikitę, choć ona wołała "Proszę, przestań, spadam" - relacjonowała Sarah. - Potem ją chwycił, żeby podsunąć na wózku, jednak ją to bolało. Ostatecznie Nikita spadła.
Kobieta stwierdziła, że poczuła się upokorzona. Musiała przeczołgać się po podłodze na swoje miejsce.
To było żenujące, zrobiono to na oczach wszystkich ludzi – powiedziała. - Przeżyłam ogromny ból i szok.
Rzecznik Qantas poproszony przez dziennikarza 7NEWS o komentarz w tej sprawie powiedział, że pracownicy linii lotniczych przeprosili Nikitę w momencie zdarzenia.
Nasz zespół na pokładzie był wyraźnie zaniepokojony sytuacją, przeprosił i zaoferował pomoc w zajmowaniu miejsca, ale Nikita Bennett była bardzo zdenerwowana i odmówiła – stwierdził. - Kontaktujemy się z panią Bennett, aby przeprosić za jej doświadczenia.