Trydent-Górna Adyga to piękny włoski region graniczący z Austrią i Szwajcarią. Zamieszkuje w nim niewiele ponad milion osób, ale każdego roku odwiedzają go hordy turystów. Odwiedzający pragną zobaczyć niesamowite skaliste szczyty Dolomitów i baśniowe jeziora polodowcowe — to widok, który zapiera dech w piersiach.
Turyści chętnie wypoczywają także w urokliwych miasteczkach, gdzie zajadają się lokalnymi przysmakami i popijają piwo po dniu pełnym wrażeń. Do przyjazdu nie trzeba nikogo zachęcać. Wręcz przeciwnie — lokalne władze postanowiły... zniechęcić turystów.
Osiągnęliśmy limit naszych zasobów, mieliśmy problemy z ruchem ulicznym, a mieszkańcy mają trudności ze znalezieniem miejsca do zamieszkania — wyjaśnił cytowany przez CNN Arnold Schuler, który jest odpowiedzialny za turystykę w prowincji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja pogorszyła się na przestrzeni ostatnich lat, dlatego lokalne władze uznały, że należy podjąć konkretne kroki, by poprawić jakość życia mieszkańców, ale i turystów.
Turyści przyjeżdżają tu po to, żeby wędrować i zobaczyć piękne miejsca, a nie po to, żeby stać w korku — zaznaczył Arnold Schuler.
Lokalne władze wprowadzają ograniczenia
Według CNN, w 2022 roku turyści wykupili w regionie 34 mln noclegów. Choć po czasie stagnacji związanym z pandemią teoretycznie jest to dobra informacja, mieszkańcy mają już dość.
Sektor turystyczny jest dla nas bardzo ważny, jeśli chodzi o miejsca pracy i gospodarkę, ale osiągnęliśmy limit, więc podjęliśmy te działania, aby zagwarantować lepsze zarządzanie przepływem ludzi i zagwarantować zakwaterowanie dla turystów — tłumaczy CNN Arnold Schuler.
Prawo, które uchwalono we wrześniu 2022 r., zabrania m.in. otwierania nowych kwater (co dotyczy także Airbnb) lub dodawania kolejnych pokoi dla turystów bez uzyskania zgody władz lokalnych. Właściciele firm mają zgłaszać władzom, ilu gości przyjęli, uwzględniając także turystów, którzy spędzili noc na rozkładanej sofie (wcześniej nie uwzględniano ich w oficjalnych danych).
Teraz każdy obiekt noclegowy będzie mieć ustaloną odgórnie liczbę pokoi. Stosowne limity zostaną nałożone również na gminy.
To kolejny włoski region, który chce wprowadzić ograniczenia, by nieco ułatwić życie mieszkańców. Władze walczą z tłokiem m.in. wprowadzając bilety do miast czy zakaz korzystania ze skuterów i samochodów na wyspach. Warto dodać, że w ubiegłym roku na podobne regulacje zdecydowały się także władze uwielbianej przez turystów z całego świata Barcelony.