Pan Arkadiusz z Wrocławia był tak zbulwersowany sytuacją, która spotkała go na lotnisku Warszawa-Modlin, że postanowił nagłośnić sprawę za pośrednictwem portalu o2.pl.
Ukarani za pomarańcze. Podróżni oburzeni
Jak dowiadujemy się z wiadomości przesłanej do naszej redakcji, w niedzielę wieczorem mężczyzna wraz z żoną wrócili do Polski z wymarzonych wakacji w Jordanii. Po okazaniu paszportów i odebraniu bagaży z terminala lotniska, małżeństwo zostało wezwane przez celników na rutynową kontrolę.
Pani celnik prześwietliła nasze torby i kazała otworzyć je do wglądu. W jednej z walizek mieliśmy kupione w Jordanii pomarańcze o wadze ok. 2,9 kg jako pamiątka z wizyty na arabskim targowisku. Pomarańcze miały być wspaniałym wspomnieniem dnia następnego jako sok do śniadania. Nic bardziej mylnego - relacjonuje nasz czytelnik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ku wielkiemu rozczarowaniu podróżnych celniczka zarekwirowała przywiezione z wycieczki owoce. Mało tego, wystawiła parze mandat na 360 zł za złamanie przepisów kodeksu karnego skarbowego.
Na nic zdało się nasze tłumaczenie, że nie wiedzieliśmy o zakazie wwozu pomarańczy i że to błahostka. Co komu robimy złego, przywożąc sobie pomarańcze z wakacji, które mają zostać skonsumowane przez nas na drugi dzień w formie soku? - pyta oburzony mężczyzna.
Dwójka została ukarana na podstawie artykułów 86 par. 2 i 84 kks, dotyczących naruszenia obowiązków celnych. Pan Arkadiusz jest wściekły na obowiązujące przepisy. "Chore jest to nasze państwo, że karze obywatela za coś takiego" - pisze.
Bez świadomości stałem się przestępcą skarbowym, gdyż oszukałem Skarb Państwa na 29 zł (taka jest wartość pomarańczy wg. mandatu). W głowie mi się nie mieści, że mogłem zostać ukarany i traktowany jak przestępca za wwóz pomarańczy o wadze do 3 kg - podsumowuje wrocławianin.
Zakaz przywożenia owoców do Polski. Pięć wyjątków
Dlaczego turyści zostali ukarani za wwóz do Polski z pozoru zupełnie nieszkodliwych pomarańczy? Od 14 grudnia 2019 r. podróżni mogą wwozić do Unii Europejskiej tylko pięć rodzajów owoców. Są to: ananasy, kokosy, duriany, banany i daktyle.
Wszystkie inne owoce muszą posiadać tzw. świadectwo fitosanitarne, wydane przez urzędową służbę ochrony roślin państwa pochodzenia. Zakaz ma związek z ochroną przed szkodnikami i chwastami. Od 1 lipca 2023 r. minimalna kwota mandatu za złamanie przepisów UE to 360 zł, a maksymalna - 18 tys. zł.