W opublikowanym przez MSZ Maroka dokumencie wyjaśniono, że zakaz wpuszczania osób podróżujących z Chin obejmuje obywateli wszystkich państw świata, w tym Marokańczyków.
Maroko chce uniknąć kolejnej fali zachorowań
"Narodowość przybyszów nie ma znaczenia. Władze Maroka wprowadziły ograniczenie w przyjmowaniu osób docierających z Chin, aby uniknąć u siebie nowej fali zachorowań na COVID-19" - napisał w komunikacie resort spraw zagranicznych w Rabacie.
Ministerstwo sprecyzowało, że restrykcja wejdzie w życie we wtorek 3 stycznia. Wyraziło przy tym nadzieję, że decyzja marokańskich władz zostanie przyjęta ze zrozumieniem w Chinach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fatalna sytuacja w Chinach
Przypomnijmy, że władze Chin zniosły w grudniu większość drakońskich obostrzeń związanych z polityką "zero COVID", podkreślając, że dominujący obecnie wariant Omikron jest znacznie łagodniejszy, niż pierwotny wariant koronawirusa i rzadko wywołuje zapalenie płuc.
Po odstąpieniu od obowiązkowych testów i izolacji dla zakażonych wariant koronawirusa Omikron zaczął się szerzyć po kraju na ogromną skalę praktycznie bez żadnej kontroli. Fala infekcji przeciąża szpitale, w niektórych miejscach lekarze i pielęgniarki muszą pracować, mimo że są zakażeni, w aptekach brakuje leków przeciwgorączkowych; przed krematoriami ustawiają się kolejki karawanów.
Światowa Organizacja Zdrowia wezwała Pekin do systematycznego informowania tej organizacji o rozwoju pandemii na terytorium Chin. Wyraziła jednocześnie zaniepokojenie nagłym wzrostem w tym kraju liczby zakażeń koronawirusem.
Europa nie reaguje zdecydowanie
Dwaj francuscy ministrowie wezwali 1 stycznia władze innych państw UE do badania podróżnych z Chin na obecność koronawirusa w związku z ponownym dużym wzrostem zachorowań na COVID-19 w tym kraju i zaplanowanym zniesieniem ograniczeń w podróżowaniu dla mieszkańców ChRL.
Dotychczas obowiązkowe testy dla osób przybywających z Chin wprowadziły tylko trzy spośród 27 krajów unijnych - Włochy, Hiszpania i Francja.