Sama wycieczka to jeszcze nic. Turyści przeżyją bowiem katastrofę sprzed ponad stu lat. Jednak tym razem będzie to tylko symulacja. Jednostka ma zostać wyposażona w najlepsze na świecie systemy bezpieczeństwa.
W pierwszy rejs popłynie już w 2018 roku. Jednak od kiedy tylko zapowiedziano jego budowę, chińska firma Seven Star spotyka się z krytyką. Inwestycja budzi sprzeciw, bo ma być atrakcją turystyczną bazującą na tragedii. RMS Titanic zatonął w 1912 r. Zginęło wtedy ok. 1500 pasażerów.
Ma być idealnym odwzorowaniem. Odtworzone zostaną rozmiary, a także cały wystrój wnętrz. Inżynierowie bazowali na filmie "Titanic" i oryginalnych planach z ubiegłego stulecia. Jedyną różnicą będą silniki, które na pewno nie będą parowe - informuje "Daily Mail".
To nic dziwnego, że w Chinach zbudujemy kolejnego Titanica. Jego projekt nie należy przecież do żadnego państwa. Tak samo jak filmy "Kung Fu Panda" czy "Mulan" powstały w Stanach Zjednoczonych - powiedział prezes Seven Star Su Shaojun.
Projekt pochłonie majątek. Firma wyda miliard chińskich juanów, czyli ok. 600 mln złotych. Pomysłodawcy liczą, że inwestycja zwróci się w ciągu kilku lat.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.