Wybierając wczasy z opcją all-inclusive, turyści zwykle liczą, że dosłownie wszystkie hotelowe luksusy - posiłki, przekąski, napoje i różnego rodzaju usługi - będą zawarte w cenie wycieczki. Nierzadko tak to właśnie wygląda, jednak należy pamiętać, że każdy z hoteli indywidualnie określa zakres swojej oferty. Teraz okazuje się, że przepisy różnią się też w poszczególnych krajach. Czasami licząc na zbyt wiele, można się boleśnie rozczarować.
Turysta był wściekły
Wielki zawód spotkał 42-letniego Jasona Walkera z Lancashire. Mężczyzna na początku tego tygodnia wybrał się w podróż na Majorkę, aby świętować urodziny kuzynki. Za trzydniową wycieczkę organizowaną przez biuro podróży zapłacił 240 funtów. Myślał, że to jedyne koszty, które będzie musiał pokryć i za żadne hotelowe wygody nie będzie już nic dopłacać.
Dopiero po zameldowaniu się na miejscu wyszło na jaw, że w rezerwacji był pewien zapisany drobnym drukiem kruczek prawny. Otóż hiszpańscy urzędnicy wprowadzili nową zasadę dotyczącą wakacji all-inclusive w kurortach na kilku wyspach. Chodzi o limit alkoholu.
Jakież było oburzenie brytyjskiego turysty, gdy dowiedział się, że w ofercie jego hotelu jest tylko sześć wliczonych w cenę drinków dziennie. - Nie przygotowaliśmy więcej pieniędzy, ponieważ myśleliśmy, że nasze jedzenie i napoje zostaną opłacone. Byliśmy bardzo zdenerwowani i źli - powiedział Walker, cytowany przez "Daily Star".
Przyjechaliśmy jako ośmioosobowa rodzina, aby uczcić 40. urodziny mojej kuzynki i chociaż nadal dobrze się bawiliśmy, w rezultacie ponieśliśmy dodatkowe koszty - wyznał rozczarowany turysta.
Hiszpańscy urzędnicy ogłosili nowe prawo w styczniu, ale wielu turystów dowiedziało się o tym dopiero na wakacjach. Nowa zasada dotyczy niektórych kurortów na Balearach, w tym Palmy, Ibizy i Majorki. Przepisy stanowią teraz, że "napoje alkoholowe będą ograniczone do sześciu dziennie", aby "ograniczyć zachowania antyspołeczne" na wyspach.
Jason powiedział, że rozumie próbę rządu ograniczenia "chamskiego zachowania". Uważa jednak, że zasady muszą być lepiej reklamowane. - Rozumiem, że próbują powstrzymać nadużywanie alkoholu i awanturnicze zachowanie, ale myślę, że zostało to zrobione bardzo podstępnie - nie zostałem o tym poinformowany i nie wiedziałem o prawie - skarży się.
Jeśli rezerwujesz wakacje all-inclusive, polecam spojrzeć drobnym drukiem i zobaczyć, co tak naprawdę jest wliczone, a co nie, ponieważ zmieniły się zasady - Brytyjczyk zaapelował do osób planujących wycieczkę.
Do sprawy odniósł się już rzecznik The Travel Association ABTA, który przyznał, że przepisy mogą powodować "zamieszanie" wśród wczasowiczów. Poinformował, że "ABTA będzie współpracować z rządem Balearów, aby zachęcić do jasnej komunikacji i wymiany informacji, aby zapewnić wczasowiczom podróżującym do hoteli w wyznaczonych obszarach pozytywne wrażenia".