W hrabstwie Pueblo w stanie Kolorado tamtejsze władze poinformowały o potwierdzonym przypadku dżumy u człowieka. Tamtejsza Departament Zdrowia nie podał żadnych szczegółów dotyczących sposobu zakażenia czy stanu, w jakim jest chora osoba.
Pracownicy służby zdrowia w Kolorado prowadzą dochodzenie w tej sprawie. Wzywają mieszkańców do ochrony siebie i zwierząt domowych przed potencjalnie śmiertelną średniowieczną chorobą przenoszoną przez gryzonie i pchły.
Radzimy wszystkim osobom, aby chroniły siebie i swoje zwierzęta przed zarazą - powiedziała Alicia Solis, kierowniczka Biura Chorób Zakaźnych i Przygotowania na Sytuacje Nadzwyczajne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje Departament Zdrowia i Opieki Społecznej USA typowe objawy dżumy to silny ból głowy, gorączka i dreszcze, bóle mięśni, nudności, wymioty i obrzęk węzłów chłonnych.
Od czasu pojawienia się jej 120 lat temu, choroba ta stała się zjawiskiem powszechnym wśród wiewiórek i gryzoni na obszarach wiejskich południowo-zachodnich Stanów Zjednoczonych - powiedział dla FOX News dr Timothy Brewer, profesor medycyny i epidemiologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.
Dżumę wywołuje bakteria "Yersinia pestis". Po raz pierwszy patogen prawdopodobnie został przywieziony do Ameryki Północnej. Około 1900 roku przypłynął wraz ze szczurami na statkach płynących z Azji Południowej.
Zobacz również: Była 8:50 na plaży w Mielnie. Oto co zarejestrowała kamera
Choroba wywołuje strach ze względu na historię. W XIV wieku "czarna śmierć" zabiła jedną trzecią ludności Europy. Szacuje się, że choroba pochłonęła nawet 25 milionów ludzi. Podczas epidemii w Paryżu czy Londynie zginął co drugi mieszkaniec tego miasta.
Aktualnie na całym świecie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) odnotowuje rocznie od 1000 do 2000 przypadków dżumy. Głównie na obszarach wiejskich w Afryce, Azji, Ameryce Południowej i Stanach Zjednoczonych.
W USA średnio rocznie występuje 10-15 zachorowań na tę chorobę. Obszary, w których zdarzają się jeszcze ogniska dżumy to tereny wiejskie lub o niskim stanie sanitarnym.
Jeśli dżuma nie jest leczona, śmiertelność wynosi od 30 proc. do 60 proc. W przypadku terapii antybiotykami odsetek ten spada poniżej 5 procent.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.