Zanieczyszczenie powietrza oraz zużycie tworzyw sztucznych ma wpływ na życie i zdrowie każdego człowieka. Jak pokazują wyniki najnowszego badania przeprowadzonego na Hawajach, tyczy się to także organizmów rozwijających się w łonie matki.
Naukowcy wzięli pod lupę 30 łożysk, które zostały przekazane w celach badawczych w latach 2006-2021. Wyniki tego doświadczenia są niezbyt optymistyczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazało się, że we wszystkich przebadanych próbkach zespół badaczy odnalazł mikroplastiki o różnych stężeniach. Wahały się one pomiędzy 6,5 a 685 mikrogramów na gram tkanki, co znacząco przewyższa poziomy stwierdzane w ludzkim krwiobiegu.
Na ten moment nie wiadomo, czy zanieczyszczenie łożysk wpływa w jakikolwiek sposób na zdrowie płodu lub matki. Naukowcy spodziewają się jednak, że zanieczyszczenie łożysk będzie wyłącznie rosło ze względu na zanieczyszczenie środowiska.
To dawka czyni truciznę. Jeśli będzie nadal rosła, wtedy będzie się czym martwić. Jeśli zauważymy wpływ na łożyska, może to mieć przełożenie na całe życie ssaków - wyjaśnia biolog Matthew Campen z Uniwersytetu w Nowym Meksyku.
Plastik z butelek i toreb w łożyskach
Wśród mikroplastików odnalezionych w łożyskach prym wiódł polietylen. To najczęściej produkowany plastik na naszej planecie, który jest wykorzystywany w produkcji jednorazowych toreb czy też butelek. Oprócz tego naukowcy wyodrębnili m.in. polichlorek winylu, nylon czy polpropylen.
Czytaj także: Ekologiczne opakowania z grzybów — czy zastąpią plastik?
Badacze zauważają, że wszystkie te związki mają prawdopodobnie po kilkadziesiąt lat. Naukowcy twierdzą, że zostały one utlenione i pozostawały przez lata w środowisku, zanim zostały połknięte przez ludzi w procesie wymiany gazowej.
Można oczekiwać, że naukowcy będą kontynuować badania nad mikroplastikiem w łożyskach. Kolejnym krokiem będzie określenie potencjalnego wpływu tych związków na dalszy rozwój dzieci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.