Nieuczciwi sprzedawcy wykorzystują luki w prawie, oferując produkty z muchomora czerwonego jako "kolekcjonerskie" i promując ich rzekome "cudowne właściwości zdrowotne". Tymczasem, jak zaznacza profesor, cytowany przez Polską Agencję Prasową, nawet niewielkie ilości tego grzyba mogą być niebezpieczne.
Muchomor czerwony zawiera substancje psychoaktywne, które zachowują się jak psychotropy, czyli uzależniają nas. Permanentne stosowanie małych dawek subprogowych powoduje, że uzależniamy się, a to powoduje bardzo duże spustoszenie w naszym organizmie, włącznie z tym, że zaczyna on po prostu działać toksycznie i uszkadzać nam wątrobę czy nerki – podkreślił podczas konferencji prasowej prof. Ramos cytowany przez PAP.
Spożywanie muchomora czerwonego może prowadzić do szeregu niepożądanych objawów, takich jak dolegliwości żołądkowo-jelitowe. W skrajnych przypadkach zatrucia mogą skutkować depresją ośrodka oddechowego, zaburzeniami rytmu serca, a nawet śpiączką. Efekty euforyczne często przeplatają się z silnym uczuciem senności i wyciszenia organizmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uwaga na oszustów. Żerują na ludzkim nieszczęściu
Efekt spożycia muchomora działa z opóźnieniem 20–30 minut. Brak efektów może skłonić do zażycia kolejnej dawki. Wtedy mamy spotęgowane działanie na organizm, co może doprowadzić do przedawkowania – tłumaczył profesor.
Problem dotyczy szczególnie młodzieży poszukującej nowych, tanich substancji psychostymulujących oraz osób cierpiących na nieuleczalne choroby, które szukają alternatywnych metod leczenia.
Osoby sprzedające żerują na naiwności osób cierpiących z powodu chociażby chorób nowotworowych. Często te osoby przerywają konwencjonalne leczenie, przez co po prostu tracą ostatnią deskę ratunku – zaznaczył prof. Ramos.
Zapytany o przypadki zatruć muchomorem czerwonym w szpitalach Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, profesor odpowiedział, że takie sytuacje występują w całej Polsce i są okresowo nagłaśniane. "Ten grzyb to trucizna, więc nie możemy go nazwać lekarstwem. W mojej opinii osoby, które go promują, to albo pseudolekarze, albo oszuści, którzy żerują na ludzkim nieszczęściu" – podsumował specjalista.
Czytaj także: Apel PIORiN do wszystkich Polaków. Śmiertelne zagrożenie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.