Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem i Światowa Organizacja Zdrowia nie mają wątpliwości – mięso i wyroby mięsne są jednym z czynników rakotwórczych, dlatego nie powinny znajdować się w naszym codziennym jadłospisie.
Według ekspertów, są równie groźne jak azbest, zanieczyszczenie powietrza czy dym tytoniowy. Maksymalna zalecana porcja mięsa to 500 gramów tygodniowo i zalicza się do tego nie tylko mięso stanowiące część naszego obiadu, ale też mięsne przekąski czy dodatki do kanapek, takie jak kabanosy, pasztety, parówki czy wreszcie wędliny. A te ostatnie zajmują często szczególne miejsce na stołach Polaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Wędliny to zmora dietetyków i specjalistów ds. żywienia, a także samych lekarzy. W składzie wędlin często, oprócz mięsa, znajdziemy ogromne ilości szkodliwych dodatków. Chodzi o sól, cukier, chemiczne konserwanty, sztuczne barwniki czy syntetyczne polepszacze smaku.
Regularne spożywanie wędlin może doprowadzić zarówno do rozwoju, jak i do zaostrzenia chorób przewlekłych. Może przyczyniać się też do podwyższenia poziomu złego cholesterolu LDL we krwi, który nieleczony doprowadza do rozwoju miażdżycy czy udaru mózgu. Wszystko przez to, że wędliny, takie jak baleron, boczek, mielonka czy nawet szynka z tłuszczykiem, zawierają nasycone kwasy tłuszczowe.
Zobacz także: Wystarczą 2 plastry. Toksyczne jak azbest i papierosy
W wędlinach znajdziemy też puryny, których spożywanie nie jest wskazane w przypadku wykrycia dny moczanowej. Ich nadmiar w naszym menu będzie bowiem potęgował objawy choroby, takie jak bóle i obrzęki stawów. Ten popularny dodatek do kanapek nie jest też dozwolony w diecie osób z problemami z wątrobą. Nad spożywaniem wędlin powinni zastanowić się również pacjenci z cukrzycą i insulinoopornością, gdyż w wielu z tych produktów znajdziemy cukier, syrop glukozowo-fruktozowy czy kukurydziany.
Dietetycy apelują, aby całkowicie zrezygnować z jedzenia wędlin, a jeśli chcemy po nie sięgać, wybierajmy te z dobrym składem, najlepiej z kurczaka, indyka czy królika lub cielęciny. Dobrym rozwiązaniem będzie przygotowanie zdrowszej wersji wędliny w domu.
Kamil Sikora, dziennikarz WP abcZdrowie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.