Gruźlica to bakteryjna choroba infekcyjna. Najczęściej atakuje płuca ze względu na panująca korzystne dla bakterii warunki do życia. Zdarza się też, że objawia się zmianami na skórze, w kościach, mózgu czy węzłach chłonnych.
Jak podaje synevo.pl, gruźlica wciąż występuje powszechnie na świecie. Według oficjalnych danych, obecnie wskaźniki zachorowań rosną w Stanach Zjednoczonych.
W 2022 roku 2,5 na 100 tys. Amerykanów zaraziło się gruźlicą, jak informuje Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC). To wzrost z 2,4 na 100 tys. w 2021 r., ale nadal poniżej wskaźnika sprzed pandemii koronawirusa, który wynosił 2,7. Zaniżona statystyka wynika z powodu nierejestrowania choroby w czasie COVID-19.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gruźlica powraca w USA. Wskaźniki zachorowań rosną
Teraz, gdy świat medycyny nie jest skupiony jedynie na koronawirusie, wskaźniki ciężkich infekcji bakteryjnych rosną. Dotykają zwłaszcza dzieci. WHO uznaje gruźlicę jako poważną chorobę.
Czytaj także: Grabowski znów uśmiercony. Tak zareagował
Kiedyś była to jedna z najbardziej śmiercionośnych chorób na świecie. Była śmiertelna dla większej części świata. Dopiero w XX wieku odkryto pojawienie się metod leczenia, takich jak streptomycyna i kwas paraaminosalicylowy.
Mimo leków, choroba wciąż jest wysoce śmiertelna, jeśli nie jest leczona. Problem dotyka osoby głównie mieszkające w krajach rozwijających się, gdzie lek nie jest tak łatwo dostępny.
Gruźlica występuje na całym świecie, jednak najczęściej w Afryce Subsaharyjskiej, Europie Wschodniej i Azji. W obszarach świata, gdzie ludzie przechodzą badania i są wcześnie diagnozowani, skuteczność leczenia może sięgać blisko 90 procent. Często ta choroba dotyka zamknięte ośrodki takie jak więzienia czy ośrodki poprawcze.
Czytaj także: Kupują jajka na wsi. Oto co zauważyli