Szwedzcy naukowcy poddali badaniom osoby, które cierpią na zaburzenia lękowe, określane popularnie jako hipochondrię. Z przeprowadzonej przez nich analizy wynika, że istnieje korelacja między hipochondrią a ryzykiem zgonu i to zarówno zgonu naturalnego, jak i nienaturalnego.
Lęk przed chorobą skutecznie utrudnia życie pacjentów. Tkwią oni w ciągłym przekonaniu, że cierpią na poważne schorzenie, a ich obaw nie są w stanie uśmierzyć pozytywne wyniki kolejnych badań ani zapewnienia specjalistów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dr David Mataix-Cols z Instytutu Karolinska w Sztokholmie, główny autor badania opublikowanego w "JAMA Psychiatry", zwraca uwagę, że powszechnie panuje przekonanie, że ryzyko śmierci w przypadku osób cierpiących na hipochondrię jest niższe, bo osoby te często odwiedzają lekarza.
Rzeczywistość jest jednak inna. Chroniczny stres wyniszcza organizm i obniża samopoczucie, może nawet prowadzić do prób samobójczych.
Hipochondrycy żyją krócej nawet o 5 lat!
Badania prowadzone przez Szwedów obejmowały grupę 42 tysięcy osób. 1000 z nich zmagała się z hipochondrią. Naukowcy śledzili ich losy przez 20 lat i doszli do wniosku, że hipochondria skraca życie.
W czasie badania z grupy 42 tysięcy osób zmarło 268 cierpiących na hipochondrię oraz 1761 osób bez niej. W przypadku hipochondryków śmiertelność była wyższa i to aż o 84 proc. Obejmowało to zarówno śmierć z przyczyn naturalnych, jak i nienaturalnych.
Szwedzcy naukowcy wykazali, że u hipochondryków częściej dochodziło do śmierci z powodu chorób układu krążenia i układu oddechowego. Zdaniem naukowców może być to wynikiem ciągłego stresu i jego degradującego wpływu na cały organizm.
Co ciekawe, zapadalność na choroby nowotworowe była porównywalna w grupie hipochondryków i osób niecierpiących na to zaburzenie. Jednak średnia długość życia była o 5 lat dłuższa u osób bez hipochondrii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.