Sen jest niezwykle ważny i co do tego naukowcy nie mają wątpliwości. Pozwala się nam zregenerować, jest niezbędny dla ciała i umysłu, stanowi okres kumulacji energii przed kolejnym dniem. Ma dobry wpływ na pracę wszystkich głównych układów oraz organów w organizmie człowieka. Skąd zatem przekonanie, że trzeba spać osiem godzin?
Zdaniem doktora Daniela Liebermana, paleoantropologa z Uniwersytetu Harvarda to mit, który uczony stara się obalić. Jego zdaniem osiem godzin snu wcale nie jest optymalne dla człowieka i jest to kłamstwo, z którym stara się walczyć od lat. Ma na to dowody w postaci obserwacji i badań prowadzonych od lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Porównał zachowanie i ilość snu losowo wybranych badanych, którzy żyją w świecie zachodnim z osobami, które funkcjonują w zupełnie innym środowisku. Bez większości wynalazków pochodzących z XX oraz XXI wieku. Jak dowodzi, zgubny wpływ na nasz sen mają telewizory, telefony oraz wszelkie przedmioty, które uniemożliwiają nam spanie.
W jaki sposób? Emitując białe światło, które pobudza mózg i utrudnia zasypianie. W zasadzie ośmiogodzinny sen i mit o tym, że tyle czasu jest nam potrzebne, by wypocząć, wziął się z XIX wieku. Zdaniem uczonego taki pogląd funkcjonuje od czasów rewolucji przemysłowej, która przewróciła życie człowieka do góry nogami.
"Edison zniszczył nasz sen, prawda?" - argumentował dr Daniel Lieberman.
Wyniki badań są bardzo ciekawe. Ludzie żyjący bez cywilizacyjnych nowinek śpią krócej i regenerują się w czasie sześciu-siedmiu godzin. W społeczeństwach rozwiniętych technicznie mamy tyle bodźców dookoła, że musimy spać dłużej. Nawet osiem godzin, co wcale nie jest tak korzystne dla naszego organizmu. I to również pokazują badania.
Kontakt ze sztucznym światłem, które emitują nasze urządzenia, pobudza mózg i utrudnia zasypianie. Dlatego wieczorem nie powinniśmy sięgać po smartfona, siedzieć przed komputerem czy oglądać ulubiony serial. Sztucznie pobudzony mózg długo będzie przechodził w stan spoczynku, a nasze zmęczenie będzie rosło i rosło.
Co więcej, gdy naukowcy zestawili liczbę godzin snu i prawdopodobieństwo wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych, okazało się, że krzywa zachorowań jest najniższa, gdy śpimy około siedmiu godzin. Jeśli śpimy mniej, ryzykujemy bardziej wystąpieniem któregoś ze schorzeń. Tak sam dzieje się, gdy śpimy osiem i więcej godzin.
Oczywiście wszystko zależy od tego, jaki prowadzimy tryb życia, w jakim jesteśmy wieku, czym się na co dzień zajmujemy, czy uprawiamy sport i jak się odżywiamy. Nie ma absolutnego konsensusu co do tego, ile snu potrzebuje człowiek. A dla każdego z nas ta liczba jest najpewniej inna. Jedno jest pewne: zbyt wiele godzin snu też może szkodzić.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.