Wielka Brytania ma poważne problemy w walce z epidemią koronawirusa. Rozmiary niedoborów odzieży ochronnej stały się oczywiste w środę, gdy wyciekły plany agencji zdrowia publicznego, która planuje rozpocząć program ponownego użycia wyposażenia jednorazowego.
Wyrzucane maseczki i fartuchy mają być czyszczone i przeznaczone do ponownego stosowania. Taki jest plan agencji Public Health England. Wcześniej podobną decyzje podjęły już niektóre szpitale, które w ten sposób chronią swe topniejące zapasy środków sanitarnych. Inne placówki proszą z kolei pracowników, by sami szyli stroje dla siebie.
Środki ochronne mają być dezynfekowane m.in. parą wodną oraz promieniami ultrafioletowymi. Dokument sugerował też, że konieczne może być kupno sportowych oraz budowlanych akcesoriów do ochrony oczu, jeżeli w magazynach zabraknie okularów lekarskich - informuje BBC,
Zobacz także: Kiedy firmy zaczną działać? Pomysł na luzowanie przepisów dla biznesu to kwestia tygodni
Braki w zaopatrzeniu
W tym samym czasie Brytyjskie Stowarzyszenie Lekarzy opublikowało raport, w którym podaje przykłady dramatycznych braków zaopatrzenia. Jeden z rezydentów w szpitalu położniczym w południowo-wschodniej Anglii donosi, że od trzech tygodni w placówce brakuje środków nie tylko do ochrony oczu, ale nawet do dezynfekcji obuwia.
Z kolei jeden z anestezjologów, pracujący w Szkocji, mówił związkowi, że lekarze musieli wymieniać się i dezynfekować przyłbice ochronne, gdyż było ich zbyt mało.
Szybko skończył nam się też żel dezynfekcyjny, więc musieliśmy odkażać dłonie we wspólnym wiadrze - twierdził w raporcie szkocki lekarz.
Dyrektor związku medyków, dr Chaand Nagpaul stwierdził, że plany Public Health England mogą być zaakceptowane wyłącznie jeśli pojawią się naukowe dowody, że ponowne użycie środków jednorazowych nie łamie międzynarodowych standardów.
Nie możemy kierować się tylko dostępnością. Chodzi o bezpieczeństwo pracowników służby zdrowia, nie ma tu kompromisów - mówi Nagpaul.
W Wielkiej Brytanii zmarły już dziesiątki pracowników służby zdrowia z powodu koronawirusa. Kraj pogrąża się w coraz większym kryzysie.
Dotychczas potwierdzono tam już niemal 100 tysięcy zakażeń COVID-19, z czego prawie 13 tysięcy zakończyło się śmiercią. Raporty donoszą też, że przez epidemię gospodarka na Wyspach może skurczyć się nawet o jedną trzecią, co raczej nie poprawi położenia tamtejszej służby zdrowia.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.