Borelioza to schorzenie wywoływane przez bakterie Borrelia burgdorferi. Często zdarza się, że nosicielami choroby są kleszcze, które żywią się krwią. Do innych dolegliwości, jakie przenoszą te pajęczaki, można zaliczyć: babeszjozę, anaplazmozę granulocytarną, tularemię, ospę riketsjową, dur powrotny i kleszczowe zapalenie mózgu.
Na bezpośredni kontakt z kleszczem jesteśmy najbardziej narażeni w okresie od maja do listopada. Warto jednak pamiętać, że kleszcze mogą nas ukąsić, gdy temperatura na zewnątrz wynosi zaledwie siedem stopni Celsjusza. Są one w stanie przetrwać również w niższych temperaturach, schować się w leśnej ściółce lub pod liśćmi w naszym ogrodzie.
Borelioza jest na tyle podstępnym schorzeniem, że przez dłuższy czas może nie dawać żadnych objawów lub wysyłać mylące sygnały. Wszystko zależy od tego, jaki narząd zostanie zaatakowany przez infekcję. Najgorszą postacią choroby jest neuroborelioza, która powoduje różnego rodzaju dolegliwości układu nerwowego człowieka.
Ze statystyk wynika, że u około czterech procent osób dotkniętych boreliozą mogą pojawić się takie problemy zdrowotne jak zapalenie spojówek, stan zapalny nerwu wzrokowego oraz porażenie nerwów wzrokowych, czyli neuropatia niedokrwienna nerwu II. Symptomy, które powinny nas zaniepokoić to: zaczerwienienie i ból oka, opuchlizna na powiekach, osłabienie wzroku, wydzielina ropna, zbyt wysoka wrażliwość na światło i pojawienie się mętów w polu widzenia.
Jeśli podejrzewamy, że mógł ugryźć nas kleszcz i zauważymy u siebie tego rodzaju objawy, wówczas powinniśmy jak najszybciej udać się do specjalisty.
Kamil Sikora, dziennikarz WP abcZdrowie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.