Zadaniem ekspertów żywieniowych i lekarzy, regularne spożywanie mięsa (zwłaszcza czerwonego) jest jednym z czynników ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego oraz innych poważnych dolegliwości. Dlaczego?
Zobacz także: Zakazana w USA. Powoduje marskość wątroby, a nawet raka
Kwas sjalowy obecny w wieprzowinie, wołowinie i jagnięcinie może przyczynić się do rozwoju stanów zapalnych w organizmie. Tego rodzaju produkty zawierają także L-karnitynę, która wchodząc w reakcję z bakteriami jelitowymi, może zatykać tętnice. Tłuszcze zwierzęce podnoszą stężenie złego cholesterolu LDL we krwi, przez co zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia miażdżycy, zawału serca i udaru mózgu.
Wyniki badań opublikowane na łamach czasopisma medycznego "The American Journal of Clinical Nutrition" potwierdziły, że stała obecność czerwonego mięsa w diecie podnosi ryzyko przedwczesnego zgonu o 13 proc. Poza tym, osoby sięgające po ten rodzaj mięsa są bardziej narażone na nowotwór jelita grubego i żołądka. Kolejną zaletą wyeliminowania mięsa z jadłospisu jest przyspieszenie procesu spalania nadmiaru tkanki tłuszczowej. Warzywa, kasze, rośliny strączkowe i inne produkty bogate w błonnik pokarmowy usprawniają proces przemiany materii, regulują rytm wypróżnień, pobudzają perystaltykę jelit oraz pomagają pozbyć się zbędnych kilogramów.
Zawarte w mięsie sód oraz azotyny i azotany mogą blokować aktywność komórek beta, które odpowiadają za produkcję insuliny. Znaczny niedobór tego hormonu przyczynia się do rozwoju cukrzycy typu 2. W przetworzonym mięsie znajdziemy również spore ilości soli i tłuszczów trans, które podnoszą ciśnienie tętnicze krwi. Jak się okazuje, wykluczenie mięsa z menu lub ograniczenie jego spożywanie do minimum ma więcej zalet, niż mogłoby nam się do tej pory wydawać.
Kamil Sikora, dziennikarz WP abcZdrowie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.