"Matka zbóż". Ten superfood obniża zły cholesterol i chroni przed rakiem
Tę roślinę można śmiało zaliczyć do produktów określanych jako superfoods. Komosa ryżowa jest bogatym źródłem witamin, związków mineralnych i innych cennych elementów. Poza tym wyróżnia się wieloma prozdrowotnymi właściwościami. Dowiedz się, dlaczego warto włączyć ją do codziennego jadłospisu.
Komosa ryżowa ma niesamowite właściwości
Komosa ryżowa jest mało popularną rośliną należąca do grupy pseudo-zbóż. Ten produkt jest znany również pod takimi nazwami jak: proso boliwijskie, ryż peruwiański, quinoa, święte zboże Inków i matka zbóż.
Niezwykły jarmark świąteczny. Mimo 30 st. C, cztery razy dziennie pada tu śnieg
Nie bez powodu komosę określa się mianem superfood. Znajdziemy w niej m.in.: błonnik pokarmowy, pełnowartościowe białko, witaminę A, C, E, witaminy z grupy B, żelazo, fosfor, magnez, wapń, sód i potas. Poza tym komosa ryżowa nie zawiera glutenu, jest niskokaloryczna i ma w sobie cenne aminokwasy takie jak lizyna, cysteina i metionina.
Komosa ryżowa to doskonały zamiennik białka pochodzenia zwierzęcego, dlatego jest polecana wegetarianom i weganom. Można z niej przyrządzić zupę, owsiankę, sałatkę, placki, naleśniki, burgery i inne pożywne potrawy. Quinoa usprawnia proces trawienny, pomaga pozbyć się złogów zalegających w jelitach, redukuje wzdęcia i zaparcia, a także przyśpiesza spalanie nadmiaru tkanki tłuszczowej.
Ryż peruwiański powinni na stałe włączyć do swojego codziennego jadłospisu pacjenci z cukrzycą, insulinoopornością oraz sportowcy i osoby borykające się z nadwagą i otyłością. Saponiny obecne w tej roślinie podnoszą odporność na wirusy, grzyby, alergię i stany zapalne. Zawarta w niej kwercetyna i kaempferol wykazują silne właściwości przeciwutleniające. Dzięki temu komosa ryżowa zmniejsza ryzyko rozwoju nowotworów, opóźnia proces starzenia się organizmu i chroni nasz organizm przed szkodliwym działanie wolnych rodników.
Z kolei kwas oleinowy, linolenowy i linolowy obniżają stężenie złego cholesterolu LDL we krwi, co sprawia, że jesteśmy mniej narażeni na rozwój miażdżycy zawału, serca i udaru mózgu.
