Nie pomagają apele ze strony gmin z prośbą o zgłaszanie miejsc gdzie mieszkańcy zauważają rosnący barszcz Sosnowskiego. Niebezpieczna roślina rozplenia się coraz bardziej i jest obecna praktycznie w każdej części Polski.
Mało tego, eksperci z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy alarmują, że nie tylko bezpośredni kontakt z rośliną może szkodzić naszemu zdrowiu. Barszcz Sosnowskiego wydziela eteryczne olejki, które trują nas nawet gdy wdychamy je z odległości.
Czytaj także: "Pierwsze objawy już po kilkunastu minutach". Leśnicy przestrzegają przed groźną rośliną
Warto dokładnie nauczyć się rozpoznawać barszcz Sosnowskiego, aby ustrzec się przed poważnymi konsekwencjami kontaktu z tą rośliną - przestrzegają eksperci z bydgoskiego RDOŚ.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bo oprócz poparzeń I i II stopnia do jakich prowadzi bezpośredni kontakt z rośliną, barszcz Sosnowskiego może wywoływać reakcje alergiczne, podrażniać drogi oddechowe oraz prowadzić do wymiotów.
Przyrodnicy przyznają, że barszcz Sosnowskiego jest rośliną niezwykle trudną do zwalczenia i mimo regularnie podejmowanych działań nie sposób wyeliminować go z przestrzeni.
Jest bardzo niepozorną rośliną, to znaczy nie prezentuje się w groźnie, czym stwarza jeszcze większe niebezpieczeństwo - podkreśla bydgoska RDOŚ. - Przede wszystkim przypomina swojego kuzyna: wyrośnięty koper z baldachimem czy arcydzięgiel litwor, który jest gatunkiem rodzimym - przestrzegają eksperci.
I dodają, że w przypadku kontaktu z rośliną i wynikłego z niego poparzenia skóry przed wizytą u lekarza warto załagodzić ból i pieczenie przy użyciu pianki na poparzenia albo okładów z "kwaśnej wody". Pomocne przy problemach z oddychaniem moga okazać się też leki antyhistaminowe lub zwykłe wapno.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.