Pierwsze objawy Laura odczuła podczas pracy przy komputerze. Jej oczy były zaczerwienione. Clare czuła się tak, jakby miała jakieś zapalenie.
Wydawało mi się, że mam ziarnko piasku w oku, którego nie mogłam usunąć. Początkowo nie wiedziałam, co się dzieje - powiedziała Laura, cytowana przez "Daily Mail".
Mimo że stan zapalny ustąpił przed wizytą u lekarza, zdecydowała się sprawdzić, co było przyczyną problemu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Czy bycie singlem to grzech? Ksiądz stanowczo odpowiada
Laura przyznaje, że w młodości zaniedbywała ochronę przeciwsłoneczną. Często opalała się bez kapelusza czy okularów przeciwsłonecznych. Troska o zdrowie nie miała dla niej większego znaczenia.
I właśnie tak nabawiła się pterygium. Jest to przerost spojówki, cienkiej przezroczystej błony pokrywającej powierzchnię oka. Choroba ta dotyka ponad 270 tysięcy Australijczyków, zwłaszcza tych, którzy spędzają dużo czasu na słońcu, np. surferów czy osoby pracujące na zewnątrz. Oprócz słońca, ryzyko zwiększa przebywanie w zapylonych lub piaszczystych warunkach.
Musiała przejść operację
Ostatecznie stało się jasne, że Laura nie uniknie operacji. Koszt usunięcia zmian z obu oczu wyniósł 7 tysięcy dolarów, które pokryła z własnej kieszeni. Operacja obejmowała także trzy miesiące terapii kroplami sterydowymi i ścisłe przestrzeganie zaleceń pooperacyjnych.
Bałam się operacji, bo oczy są naszym buforem w życiu. Sama myśl, że ktoś będzie je operował skalpelem, była przerażająca - przyznała Clare.
Proces powrotu do zdrowia trwał kilka tygodni. Laura nie mogła prowadzić samochodu i wymagała pomocy bliskich w codziennym stosowaniu kropli i zmianie opatrunków.
Teraz Laura już wie, że promieniowania UV nie można lekceważyć.
Dużo mówi się o ochronie skóry przed słońcem, ale zapomina się o oczach. Wszyscy powinni nosić okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV spełniającym normy - podsumowała.