Jak się okazuje, sięganie po wieprzowinę nie jest najlepszym wyborem. Jej spożywanie zwiększa ryzyko wirusowego zapalenia wątroby typu E. Na początku choroba ta nie daje żadnych objawów. Jednak w bardziej zaawansowanym stadium może dojść do niewydolności wątroby, zapalenia mięśnia sercowego, zapalenia trzustki lub poważnych zaburzeń neurologicznych. Wirus ginie pod wpływem temperatury wyższej niż 70 stopni Celsjusza.
Zobacz także: Oczyszcza organizm z toksyn, reguluje poziom cholesterolu. Wystarczy jeść raz w tygodniu
Innym zagrożeniem, jakie niesie ze sobą spożywanie wieprzowiny, jest stwardnienie rozsiane - schorzenie atakujące układ nerwowy. Przy tej chorobie impulsy nerwowe nie są prawidłowo przekazywane. Do objawów możemy zaliczyć przewlekłe zmęczenie, niedowład, ból i drętwienie kończyn. W grupie ryzyka znajdują się m.in. pracownicy zakładów mięsnych, którzy są narażeni na obce antygeny poprzez wdychanie cząstek tkanek obecnych w organizmach świń.
Światowa organizacja Zdrowia (WHO) ostrzega, że regularne jedzenie dużych ilości wieprzowiny może przyczyniać się do rozwoju nowotworu jelita grubego, przełyku, płuc, wątroby i trzustki oraz zachorowania na marskość wątroby. Dotyczy to produktów takich jak: wędlina, salami, kiełbasa czy mięso w puszkach. Przetwory mięsne zawierają azotany i azotyny, które przekształcają się w substancje kancerogenne.
Jeżeli chcemy koniecznie zjeść mięso wieprzowe, pamiętajmy, żeby kupować je ze sprawdzonego źródła. Poza tym przed przygotowaniem potrawy mięso należy poddać odpowiedniej obróbce termicznej. Najlepszym wyjściem jest ograniczenie do minimum spożywanie wołowiny, wieprzowiny czy baraniny lub całkowite wyeliminowanie czerwonego mięsa z naszego jadłospisu. Zdecydowanie lepszym wyborem jest włączenie do menu takich produktów jak mięso z indyka, kurczaka, gęsi lub królika.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.