W ramach "prywatnych lekcji" kobieta spędzała z nastolatkiem po kilka godzin dziennie. Nauczycielka przedmiotów ścisłych rzekomo pomagała mu w nauce. Chłopak twierdzi, że w czasie spotkań dochodziło między nimi do intymnych zbliżeń. Ponadto kobieta rzekomo kupowała mu marihuanę i wysyłała dziesiątki nagich zdjęć każdego dnia.
Romans nauczycielki z uczniem trwał pół roku. Na dzień przed tym, jak ją aresztowano, kobieta rzuciła pracę w szkole w miejscowości New Smyrna na Florydzie. Kobiecie postawiono dwa zarzuty: molestowania nieletniego i dostarczania nieletniemu środków odurzających. Grozi jej nawet 10 lat więzienia.
Zdarzało się, że przyjeżdzała po niego nawet późnym wieczorem i odwoziła do domu o 2 w nocy - informuje miejscowa policja na Facebooku.
Chłopiec twierdzi, że nauczycielka kazała mu wszystko utrzymywać w tajemnicy. W zamian miała obiecywać pomoc w nauce i kontaktach z innymi nauczycielami. Kobieta od ponad dwóch lat jest mężatką. Razem z partnerem usunęli swoje profile w mediach społecznościowych, gdy pojawiły się informacje o aresztowaniu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.