Z badań opublikowanych przez American Cancer Society wynika, że za 30 proc. zgonów z powodu raka odpowiada palenie papierosów. Amerykańscy naukowcy postanowili przeanalizować dane z roku 2019 na temat zgonów, których przyczyną było palenie papierosów.
Badanie objęło mieszkańców Stanów Zjednoczonych w wieku od 25 do 79 lat. Amerykanie ustalili, że ten zgubny nałóg był odpowiedzialny za aż 123 tys. zgonów. Wśród palaczy najczęściej wykrywany był rak płuc, gardła i wątroby.
Dane z Polski również nie napawają optymizmem. Rak płuc co roku zabija 23 tys. Polaków - są to w większości palący mężczyźni. Pacjenci niestety wciąż zgłaszają się za późno do lekarza, bo gdy nowotwór ten zaczyna dawać symptomy, to jest już zazwyczaj w zaawansowanym stadium. Tacy chorzy mają niestety niewielkie szanse na powrót do zdrowia.
Palenie zwiększa ryzyko zachorowania również na inne nowotwory. W przypadku raka krtani prawie 100 proc. chorych to palacze. To także poważny czynnik przy raku jelita grubego czy nerek - komentuje w rozmowie z WP abcZdrowie Tomasz Karauda z Kliniki Pulmonologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. N. Barlickiego nr 1 w Łodzi.
Naukowcy z Amerykańskiego Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ASCO) wykazali również, że u osób z predyspozycjami genetycznymi, palenie papierosów może też wpływać na rozwój raka jajnika, prostaty i trzustki.
Lekarze podkreślają też, że osoby palące papierosy stwarzają również ogromne zagrożenie dla domowników. - Spotykamy się z dramatycznymi sytuacjami, kiedy np. u żony wieloletniego palacza, która nie zapaliła ani jednego papierosa w życiu diagnozuje się zaawansowaną chorobę, podczas gdy mąż jest zdrowy – mówi dr Karauda dla WP abcZdrowie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.