Naukowcy z Norwegii postanowili poddać analizie dietę typowego Amerykanina lub Brytyjczyka. Jak się okazało, w tym modelu żywieniowym nie występują rośliny strączkowe i orzechy. Znajduje się w nim zdecydowanie za mało owoców i warzyw, a za to duże ilości rafinowanych węglowodanów i napojów słodzących. Poza tym odpowiednia zawartość nabiału jest przekroczona aż o 50 proc.
Badacze postanowili porównać typową zachodnią dietę z tzw. optymalnym modelem żywienia, który polega na ograniczeniu spożywania czerwonego mięsa i żywności przetworzonej. Ten sposób odżywiania jest bogaty w nasiona, owoce, warzywa, rośliny strączkowe, orzechy, ryby i produkty pełnoziarniste.
Zdaniem ekspertów wprowadzenie na stałe diety optymalnej, może wydłużyć życie o 10 lat, a nawet dłużej. Z badań wynika, że jeżeli Amerykanin lub Europejczyk będący w wieku 20 lat, trwale zmodyfikuje swój jadłospis, to może żyć o 13 lat dłużej. Jak się okazuje, przejście na dietę optymalną jest korzystne również dla osób, które ukończyły 60. rok życia. Zmiana nawyków żywieniowych wprowadzona w późniejszym wieku może wydłużyć życie o osiem-dziewięć lat.
"Gdyby 20-latek zwiększył spożycie z 0 g roślin strączkowych dziennie do 200 g dziennie (odpowiednik jednej dużej miski zupy z soczewicy) mógłby żyć prawie dwa i pół roku dłużej" – stwierdzili naukowcy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.