Miłośnicy ostrych smaków bardzo często dodają do potraw papryczkę chilli. W tej popularnej przyprawie znajdziemy kapsaicynę, która nadaje jej charakterystyczny piekący smak. Ponadto ten należący do grupy alkaloidów organiczny związek chemiczny wykazuje silne właściwości przeciwutleniające. Dzięki temu redukuje szkodliwy nadmiar wolnych rodników, spowalnia naturalny proces starzenia się organizmu i obniża ryzyko rozwoju chorób nowotworowych.
Zobacz także: Najgorszy dodatek do rosołu. Unikaj jak ognia
Poza tym usprawnia procesy metaboliczne, reguluje poziom glukozy w krwiobiegu, chroniąc tym samym przed insulinoopornością i cukrzyca typu 2. Pomaga również obniżyć zbyt wysokie stężenie złego cholesterolu LDL we krwi, który w rezultacie może prowadzić do pojawienia się zmian miażdżycowych oraz podnosi prawdopodobieństwo wystąpienie udaru mózgu i zawału serca. Dobroczynne działanie kapsaicyny zostały potwierdzone w wielu badaniach naukowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednym z nich jest analiza przeprowadzona przez adiunkta żywienia z Harvard TH Chan School of Public Health. Lu Qi wziął pod lupę działanie produktów zawierających papryczkę chilli, żeby sprawdzić, w jaki sposób regularne sięganie po tego typu żywność wpływa na długość naszego życia. Ekspert przyjrzał się skutkom ich spożywania wśród niemal 500 000 dorosłych osób mieszkających w Chinach.
Zobacz także: Masz je w kuchni. Niszczą żołądek i wątrobę
W badaniach wziął pod uwagę również takie czynniki jak wiek, styl życia, płeć, wykształcenie, stan cywilny i codzienny jadłospis. Po ich zakończeniu okazało się, że ci, którzy prawie codziennie jedli pikantne dania byli o 14 proc. narażeni na przedwczesną śmierć. Ponadto główny autor badania zauważył, że pikantne potrawy obniżają ryzyko rozwoju komórek rakowych w przewodzie pokarmowym. Swoje właściwości zawdzięcza wspomnianej wcześniej kapsaicynie, które zmniejsza objawy stanów zapalnych. Ekspert nie ma wątpliwości - warto doprawiać potrawy chilli, bo to najzdrowsza przyprawa świata.