Szwajcarscy naukowcy z Uniwersytetu w Genewie przeprowadzili badania w celu sprawdzenia wpływu chlorku glinu na organizm człowieka. Ta substancja jest stosowana w procesie produkcji antyperspirantów. Jej zadaniem jest regulacja pracy gruczołów potowych w celu przeciwdziałaniu nadmiernej potliwości.
Zobacz także: Oczyszcza organizm z toksyn, reguluje poziom cholesterolu. Wystarczy jeść raz w tygodniu
Z badań wynika, że chlorek glinu, działając na ludzkie hormony, prowadzi do rozwoju raka piersi. Związek ten blokuje na jakiś czas gruczoły potowe znajdujące się pod pachami, jednocześnie kumulując się pod skórą. Po pewnym czasie jego nadmiar gromadzi się również w tkankach piersi. Chlorek glinu działa podobnie jak estrogen i jest czynnikiem ryzyka rozwoju i rozprzestrzeniania się guzów nowotworowych.
Lekarz onkologii Dr Andre-Pascal Sappino wraz ze swoim zespołem naukowym stwierdził, że chlorek glinu jest tak samo niebezpieczny dla naszego organizmu, jak rakotwórczy azbest, a może nawet bardziej.
Zakazanie stosowania taniego i atrakcyjnego pod względem potencjału przemysłowego azbestu zajęło 50 lat. Mamy nadzieje, że na zakaz stosowania soli aluminium nie będziemy musieli czekać tak długo – powiedział dr Sappino dla "The Local".
Ekspert dodał, że należy unikać wszystkich dezodorantów, które zawierają sole glinu, i stosować bezpieczniejsze zamienniki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.