Fińscy badacze z Wydziału Nauk Biomedycznych i Inżynieryjnych Politechniki w Tampere sprawdzili, jak napoje alkoholowe wpływają na jakość naszego snu. W badaniu wzięło udział ponad 4000 osób będących w przedziale wiekowym 18-65 lat.
U uczestników została przeprowadzona analiza HVR, czyli rytmu zatokowego serca. Jest on regulowany przez wegetatywny układ nerwowy składający się z układu hamującego i pobudzającego, które ze sobą współpracują. Układ hamujący reguluje reakcje organizmu w stanie spoczynku, a ten drugi w stanie walki.
Zobacz także: Oczyszcza organizm z toksyn, reguluje poziom cholesterolu. Wystarczy jeść raz w tygodniu
Według naukowców osoby, które rzadziej spożywają alkohol, lepiej śpią. Nie oznacza to jednak, że picie alkoholu nie wpływa na jakość ich nocnego odpoczynku. W pierwszej fazie snu zaburzenia są zazwyczaj niezauważalne. Z kolei w drugiej fazie snu mogą wystąpić nocne pobudki i trudności z ponownym zaśnięciem. Badacze z Finlandii twierdzą, że wypicie jednej szklanki mojito obniża zdolność regeneracji organizmu w nocy nawet o 9,3 proc.
Duże stężenie alkoholu w organizmie powoduje zmęczenie w ciągu dnia i częste budzenie się w nocy. Podczas snu nasze ciało próbuje zwalczyć substancje toksyczne, które dostarcza nam alkohol w ciągu dnia. Skutkiem picia jest odwodnienie organizmu, przez co odczuwamy bóle głowy i pragnienie. Nawet jeśli spożywamy napoje procentowe w umiarkowanych ilościach i prześpimy całą noc, to zdolność regeneracji i tak znacznie spada. Nawet o 24 proc. Osoby pijące regularnie mają zdolność regeneracji obniżoną nawet o 39,2 proc.
Regularne sięganie po drinka może powodować również obturacyjny bezdech senny (OSA). Przy tej dolegliwości występuje zatamowanie dróg oddechowych, co powoduje budzenie się w nocy, a także niedotlenienie mózgu i innych narządów w naszym organizmie. Taki stan zagraża nie tylko zdrowiu, ale i życiu, dlatego lepiej nie pić alkoholu przed snem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl