Gin czy prosecco?
Gin może siać w jamie ustnej spustoszenie. Zęby osoby, która często pije słodkie drinki na bazie ginu, mają charakterystyczny wygląd.
Ja nazywam ten wygląd "ginowym uśmiechem". Występuje erozja szkliwa, bo gin łączy się z bakteriami w jamie ustnej, tworząc kwas. Następuje też wzrost wrażliwości zębów i suchość w ustach — bardzo niepożądana, bo przecież to ślina pomaga usuwać bakterie i płytkę nazębną. Z biegiem czasu taka sytuacja w jamie ustnej może doprowadzić do próchnicy, ubytków i innych problemów — mówi dentysta i założyciel kliniki Paste Dental (z siedzibą w Belfaście) dr Alan Clarke.
- W cięższych przypadkach mogą rozwinąć się choroby dziąseł i owrzodzenia. Zwiększa się również ryzyko raka jamy ustnej – dodaje, w rozmowie z The Sun, stomatolog.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie on pierwszy zwrócił uwagę na stomatologiczne skutki uboczne picia określonego rodzaju alkoholu. Jakiś czas temu dentyści alarmowali o szkodliwości innego popularnego napoju – prosecco.
Naukowcy przetestowali bowiem jego wpływ na zęby, wkładając białe, zdrowe ludzkie zęby trzonowe i siekacze do musującego włoskiego wina na dwa tygodnie. Po 14 dniach zamiast zębów wyciągnęli "kredowe, sproszkowane grudki".
Choć jest to sytuacja ekstremalna, to fakt, że prosecco jest kwaśne i zawiera cukier, jest realnym zagrożeniem dla zębów. "Uśmiech prosecco" jest jednak inny niż "uśmiech ginowy" - zęby zaczynają "wychodzić z dziąseł". Zaczyna się od zmiękczenia linii zębów tuż pod dziąsłami, co oznacza początek próchnicy.
Jak uniknąć alkoholowego uśmiechu?
By uniknąć problemów z zębami, najrozsądniej byłoby zrezygnować z alkoholu. To zawsze najzdrowsza (również społecznie) opcja.
Jeśli to nie wchodzi jednak w grę, należy rozważyć rozcieńczenie drinka wodą, pić przez słomkę (słomka kieruje płyn do tylnej części ust, skracając czas, w którym ma kontakt z zębami), regularnie (co najmniej dwa razy dziennie) myć i (raz dziennie) nitkować zęby oraz przynajmniej dwa razy w roku odwiedzać dentystę. Profilaktyka jest przecież przyjemniejsza i tańsza od leczenia.