Nasze ręce mogą robić się zimne, kiedy organizm jest wychłodzony z powodu niższych temperatur, które często pojawiają się podczas sezonu jesienno-zimowego. Przyczyną zimnych dłoni może być także trzymanie kończyn w jednej pozycji przez osoby pracujące przy komputerze. Niestety, ta dolegliwość jest również jednym z symptomów zaburzonej pracy układu krążenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Zimne dłonie są związane z sytuacją, kiedy przepływ krwi w obwodowych częściach ciała jest zmniejszony. Może to wynikać z obkurczenia drobnych naczyń krwionośnych i doprowadzić do wychłodzenia kończyn. Najczęściej mają one związek z zaburzeniami krążenia, aczkolwiek bardzo często jest to też reakcja na stres, ponieważ adrenalina obkurcza naczynia krwionośne. Zimne dłonie mogą być też konsekwencją przyjmowania leków, które są powszechnie stosowane w kardiologii, czyli betablokerów, a także skutkiem doustnej antykoncepcji hormonalnej - wyjaśnia lekarz kardiolog dr Beata Poprawa w rozmowie z WP abcZdrowie.
Zimne dłonie powinny nas zaniepokoić. Zwłaszcza, gdy towarzyszą im inne dolegliwości, takie jak uczucie duszności, kołatanie serca, omdlenie, zasłabnięcie, drętwienie oraz mrowienie czy niedowład kończyn górnych i dolnych.
Takie objawy mogą świadczyć o nieprawidłowym przepływie krwi w organizmie i oznaczać rozwój choroby niedokrwiennej kończyn, przewlekłej niewydolności żylnej lub zakrzepowo-zarostowego zapalenia naczyń (choroby Buergera).
Dr Poprawa dodaje, że zimne ręce są także objawem zbyt niskiego ciśnienia lub zaawansowanej miażdżycy cukrzycy czy schorzeń autoimmunologicznych.
Jeżeli poza wychłodzeniem kończyn pojawiają się nagłe skurcze naczyń krwionośnych, wówczas możemy mieć do czynienia z chorobą Raynauda. Przy tym schorzeniu palce pacjenta stają się zimne, drętwieją i zmieniają barwę na biało-niebieską, a następnie robią się intensywnie czerwone. Tego typu symptomy są wywołane niską temperaturą otoczenia lub silnymi emocjami. Nie muszą oznaczać poważnej choroby i mogą być po prostu reakcją organizmu na zimno. To jednak nie oznacza, że możemy je lekceważyć.
Kamil Sikora, dziennikarz WP abcZdrowie