Jak opisuje Pierwsze Lwowskie Towarzystwo Lekarskie, przed pełnoskalową rosyjską inwazję na Ukrainę 30-letni Illia Pyłypenko z Winnicy był agentem nieruchomości. Prowadził bardzo tradycyjne życie - pracował, a w wolnym czasie lubił uprawiać sport.
Uciekł z płonącego czołgu
Wspominał, że najbardziej lubił boksować i biegać. Jednak w lutym 2022 roku mężczyzna zdecydował się zgłosić na ochotnika do ukraińskiego wojska, w którym został mechanikiem czołgów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żołnierz mówi, że najgorszym koszmarem każdego czołgisty jest spalenie się żywcem we własnym pojeździe bojowym, co niemal spotkało 30-letniego Illię. Uratował go cud. Jak wspomina, na początku września razem z innymi żołnierzami działał na południu Ukrainy, w okolicach Chersonia.
Z płonącego czołgu wydostał się o własnych siłach
W pewnym momencie jego czołg wjechał na wrogą minę. Żołnierz zemdlał, a kiedy się ocknął, wszystko wokół niego już płonęło. Mimo poparzeń i otwartego złamania nogi udało mu się o własnych siłach wydostać z pułapki ogniowej.
Illia odczołgał się od płonącego pojazdu i zaczął gasić swoje buty. Żołnierze udzielili mu pierwszej pomocy medycznej i przewieźli do szpitala. Później medycy ustalili, że mężczyzna miał poparzone ponad 30 proc. ciała. W ciągu dwóch miesięcy przeszedł trzy przeszczepy skóry i wielokrotne transfuzje krwi.
Chce pomagać innym żołnierzom
W wyniku urazu mężczyzna stracił prawą nogę, w jej miejscu ma teraz protezę. - Ale nie zamierza się poddawać i obecnie wojskowy marzy o dołączeniu do zespołu protetyków Narodowego Centrum Rehabilitacji "Niezłomni", by pomagać takim jak on - piszą lwowscy medycy.
Dziękuję Illia, niech twój plan zostanie zrealizowany - piszą poruszeni internauci.
Warto podkreślić, że od wybuchu wojny w Ukrainie takich historii jest bardzo dużo. Tysiące ukraińskich żołnierzy przechodzą przez długie okresy rehabilitacji przez obrażenia, których doznali w brutalnie rozpętanej przez Rosję wojnie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.