Polskie społeczeństwo utraciło odporność populacyjną na odrę. Jak wskazuje UNICEF, zapomniana choroba znów jest groźna, a wszystko za sprawą niewystarczająco wysokich szczepień przeciwko tej chorobie.
O spadku odporności przeciwko groźnej chorobie już wcześniej informowali polscy lekarze. Według statystyk z maja od początku roku na odrę w Polsce zachorowało 160 osób
Zdaniem lekarzy źródło zachorowań stanowiły osob, które nigdy nie chorowały oraz nie przyjęły szczepionki. Do tego dochodziła tendencja do unikania szczepień w przypadku małych dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodziców, którzy nie szczepią swoich dzieci, jest coraz więcej, należy się spodziewać, że liczba zachorowań na odrę będzie rosła - mówiła na łamach "Gazety Wyborczej" Sławomira Niedźwiecka, kierowniczka oddziału obserwacyjno-zakaźnego dla dzieci szpitala św. Wojciecha w Gdańsku.
Teraz do tematu wrócili eksperci z UNICEF-u. Ich zdaniem odra znów może zagrażać polskiemu społeczeństwu, bo wyszczepialność na tę chorobę spadła poniżej 95 procent. To groźne szczególnie w przypadku dzieci.
W Polsce nie możemy mówić o odporności populacyjnej. To oznacza, że dzieci, które z różnych względów nie mogą zostać zaszczepione przeciw odrze, są znacznie bardziej narażone na zachorowanie na tę chorobę - podkreśla w rozmowie z TVN Jan Bratkowski z UNICEF Polska.
Profesor Ewa Majda-Stanisławska, kierowniczka Oddziału Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Pasożytniczych dla Dzieci w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu imienia dr. Władysława Biegańskiego w Łodzi dodaje, że duży ruch przez granicę szczególnie w okresie wakacyjnym i niska wyszczepialność wśród dzieci zwiększają czynniki ryzyka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.