"Grypa keto" nie jest tak naprawdę chorobą, a swoja potoczną nazwę zawdzięcza zespołowi symptomów, które występują przy grypie, której przynajmniej raz w życiu doświadczył prawie każdy z nas.
Podobnie jak klasyczna grypa potrafi skutecznie utrudnić codzienne funkcjonowania i łatwo ją pomylić z tym schorzeniem. Do najbardziej typowych objawów tzw. grypy ketonowej można zaliczyć takie dolegliwości jak silne uczucie osłabienia i wyczerpania, ból głowy, wymioty, nudności, biegunka, mgła mózgowa, drażliwość czy zaparcia.
Występuje u osób, które wyeliminowały z codziennego menu taką ilość węglowodanów, do której był przyzwyczajony organizm. Może pojawić się po 2-7 dni od przejścia na dietę keto. Ten model żywieniowy jest oparty na białkach i tłuszczach i ma na celu wywołanie stanu o nazwie ketoza. Dzięki temu organizm pobiera energię z tłuszczu, a nie z glukozy, co w efekcie ma zredukować nadmiar tkanki tłuszczowej i tym samym wyeliminować nadprogramowe kilogramy.
Jak przyznał dr Marcelo Campos, którego wypowiedzi zostały opublikowane na łamach "Harvard Health", ciężko jest wskazać dokładną przyczynę pojawienia się grypy ketonowej. Może być wywołaną radykalną zmianą w dotychczasowym sposobie odżywiania, reakcją układu odpornościowego czy modyfikacją mikrobioty w jelitach.
Wyniki jednego z badań zamieszczonych w czasopiśmie "Frontiers in Nutrition" wskazują, że w grupie ryzyka rozwoju grypy ketonowej znajdują się zwłaszcza osoby, które przed przejściem na dietę spożywały znaczne ilości węglowodanów prostych.
Poza tym dieta ketonowa, jeśli nie jest stosowana umiejętnie, podnosi ryzyko kwasicy ketonowej i może prowadzić do powstawania kamieni nerkowych. Zdaniem niektórych ekspertów jest ryzykowna, niełatwa w prowadzeniu i monotonna. Jak stwierdził dr Campos, zdecydowanie lepsze dla naszego zdrowia są diety bardziej wszechstronne takie jak np. dieta śródziemnomorska czy dieta DASH.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.