Tym niezwykle inwazyjnym zabiegom poddano dwoje pacjentów. 43-letnią panią Edytę oraz 67-letniego pana Marka. W obu wypadkach dawcą była ta sama osoba.
Pierwszy zabieg przeprowadzono w listopadzie ubiegłego roku. Płuca zostały przeszczepione pacjentce po wieloletnich próbach leczenia i długiej diagnostyce. Nerkę od tego samego dawcy natomiast pan Marek pozyskał w marcu 2024 roku.
Jak wyjaśniają uniwersyteccy eksperci, sprawa była mocno skomplikowana. Kobieta przed przeszczepieniem była dializowana przez 6 lat, a mężczyzna był zgłoszony do wyprzedzającej transplantacji nerki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warunkiem wykonania jego operacji było jednak przeszczepienie płuca, a najbardziej optymalnym rozwiązaniem - jednoczasowe przeszczepienie obu organów od tego samego dawcy. W przypadku braku dawcy płuca u mężczyzny konieczne byłoby w niedługim czasie rozpoczęcie leczenia dializami.
Potrzeba wykonania tak złożonych operacji wynikała z tego, że pacjenci chorowali na ciężką niewydolność oddechową w przebiegu krańcowej postaci choroby obturacyjnej płuc (rozedma) oraz jednocześnie na schyłkową niewydolność nerek – wyjaśnia dr hab. n. med. Jacek Wojarski z Kliniki Kardiochirurgii UCK.
Teraz lekarze ogłosili pełen sukces u obojga pacjentów. Obydwoje nie wymagają leczenia powtarzanymi dializami oraz są w pełni wydolni oddechowo. Mogą też samodzielnie funkcjonować bez konieczności stosowania tlenoterapii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.