Woda a choroby serca
Eksperci z National Institutes of Health już jakiś czas temu potwierdzili, że dostarczanie odpowiedniej ilości wody do organizmu ma mnóstwo pozytywnych konsekwencji zdrowotnych. Wówczas naukowcy odkryli, że może chronić przed rozwojem niewydolności serca. Dr Natalia Dmitrieva z Krajowego Instytutu Serca, Płuc i Krwi, która była jedną z osób odpowiedzialnych za badania, przyznała, że nie tylko właściwe nawodnienie, ale i zmniejszenie ogólnego spożycia soli przyczynia się do obniżenia ryzyka problemów z sercem.
Dr Dmitrieva w swoim najnowszych eksperymencie medycznym postanowiła sprawdzić związek pomiędzy odwodnieniem organizmu a zwłóknieniem serca. Aby przeprowadzić taką analizę, naukowcy zebrali dane od 15 tys. dorosłych osób w wieku od 45 do 66 lat. Uczestnicy udostępnili dane dotyczące swojego stanu zdrowia oraz odbytych wizyt lekarskich na przestrzeni ostatnich 25 lat. Wśród tych osób skupiono się na osobach, które miały poziom nawodnienia mieszczący się w normach spożycia wody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
U tych osób podczas rozpoczęcia badań nie stwierdzono chorób takich jak cukrzyca, otyłość czy niewydolność serca. W ten sposób z grupy 15 tys. osób wyłoniono 11 814 dorosłych, u których rozwinęła się niewydolność serca. Poziom nawodnienia był oceniany u uczestników poprzez poziom sodu w organizmie, który wzrasta, gdy ilość płynów w organizmie spada. Naukowcy uważają, że to właśnie ten związek może stać za zwiększonym ryzykiem rozwoju chorób serca przy zbyt niskiej podaży wody.
Prawidłowe stężenie sodu wynosi 135-146 mmol/l. U uczestników, u których stężenie sodu zaczynało się od 143 mmol/l zaobserwowano wyższe ryzyko niewydolności serca. Wraz ze wzrostem stężenia sodu wzrastało też prawdopodobieństwo rozwoju tej groźnej choroby.
Autorzy badań uważają, że konieczne są dalsze badania, gdyż problem jest złożony i wymaga pogłębionej analizy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.