Płaczesz? Pewnie myślisz, że to oznaka słabości? Niestety wzorce kulturowe ukształtowały nasze myślenie w taki sposób, że gdy chce nam się płakać, próbujemy za wszelką cenę się od tego powstrzymać. Wszystko dlatego, że płacz powszechnie uznaje się za charakterystyczne zachowanie małych dzieci bądź osób niestabilnych emocjonalnie.
A to błąd, bo płakać warto. Płacz oczyszcza nie tylko umysł, ale również ciało. Dlatego właśnie do płaczu namawiają lekarze i psychologowie.
Płacz!
Płacz pozwala wprowadzić się nam w stan emocjonalnej harmonii, dlatego jest uspokajający i... relaksuje. To właśnie robienie wszystkiego, by nie płakać i blokownie negatywnych emocji sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej pogrążeni w smutku, nieszczęśliwi i wściekli.
To z kolei powoduje wahania ciśnienia krwi. W praktyce oznacza, że nawet stłumiony płacz prędzej czy później się pojawi. Poza tym płacząc, pozbywamy się z organizmu nadmiaru substancji, jakie powstają w trakcie stresujących sytuacji.
Wszystko dlatego, że skład chemiczny łez różni się w zależności od charakteru płaczu. Ten wywołany negatywnymi emocjami (jak np. smutek czy złość) zawiera znacznie większą ilość szkodliwych dla ciała substancji chemicznych aniżeli ten spowodowany np. krojeniem cebuli czy wzruszeniem.
To jak? Czujecie się przekonani do płaczu? A może jednak pozostaniecie przy swoich przekonaniach?
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl