Niestety, dieta Polaków obfituje w chrupiące pieczywo, drożdżówki, rogaliki, bułeczki, ciastka, krakersy czy paluszki. Produkty te chociaż są smaczne, mogą zwiększać ryzyko rozwoju niektórych chorób lub nasilać objawy ze strony już rozpoznanych dolegliwości. To właśnie pszenica jest jednym z głównych winowajców cukrzycy. Cierpi na nią ponad 3 mln osób w Polsce, a według szacunków WHO: liczba cukrzyków wzrośnie na świecie nawet o 40 proc. do 2040 r.
Dlaczego powinniśmy ograniczyć pieczywo w naszym codziennym jadłospisie, skoro nasze prababcie i nasi pradziadkowie zajadali się nim bez żadnych konsekwencji dla zdrowie? Eksperci podkreślają, że dzisiejsza pszenica to nie to samo zboże, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Dziś uważa się ją za jeden z najbardziej zmodyfikowanych produktów genetycznych. Ale to nie koniec powodów, dla których powinniśmy z niej zrezygnować.
Gluten, nawet u pacjentów, u których nie została zdiagnozowana nietolerancja czy alergia, może doprowadzić do rozwoju przepuszczalności jelit. Jest to stan, który leży u podłoża niektórych chorób autoimmunologicznych, np. Hashimoto. Wówczas układ odpornościowy atakuje tarczycę. U pacjentów pojawia się zwiększona wrażliwość na zimno, suchość skóry, zaparcia, zmęczenie, opuchlizna widoczna przede wszystkim na twarzy, wypadanie włosów oraz senność.
Polacy się nią zajadają. To dlatego mamy falę cukrzycy
Warto też zwrócić uwagę na fakt, że pieczywo z pszenicy ma bardzo wysoki indeks glikemiczny, co oznacza, że po zjedzeniu nawet małej kanapki, poziom cukru we krwi bardzo szybko się podniesie i zwiększy jednocześnie poziom insuliny. To z kolei może doprowadzić do poważnych dla zdrowia konsekwencji, m.in. cukrzycy typu 2.
To choroba, która może dawać nietypowe objawy. Wśród nich wymienia się: napady głodu, nadmierne pragnienie, zmęczenie, wahania nastroju, bóle głowy, skurcze nóg, zaburzenia widzenia, a także częstsze oddawanie większej ilości moczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pieczywo pszenne jest również wysokokaloryczne, a najczęściej spożywamy go z dodatkiem masła, wędlin, pasztetów, żółtych serów i sosów. To powoduje, że liczba kalorii dostarczanych do organizmu wzrasta. Tym samym zwiększa się ryzyko tycia, a to już tylko krok do rozwoju nadwagi i otyłości, które u podłoża wielu groźnych chorób, m.in. nowotworów.