Niestety, miliony Polaków wciąż uważają, że wystarczy odkroić kawałek spleśniałego chleba, owocu czy usunąć pleśń z ulubionego dżemu, by móc bez obaw konsumować zepsuty produkt. W końcu tak uczyła niejedna babcia. Niestety, pleśń, która wytwarza mykotoksyny może nam poważnie zaszkodzić. Tego zagrożenia w żadnym wypadku nie można bagatelizować.
Błąd milionów Polaków. Odkrojenie kawałka cię nie uratuje
Chciałam wam przypomnieć, że odkrajanie spleśniałego kawałka owocu czy zdejmowanie kożuszka z wierzchu dżemu, a później zjadanie reszty jest wielkim błędem. Pleśń to grzyby, których niewidoczne gołym okiem zarodniki rozeszły się już na pewno po całości. Strzępki pleśni wytwarzają bardzo niebezpieczne substancje, nazywane mykotoksynami, które mogą być przyczyną nie tylko zatrucia, ale też wielu innych chorób. Niektóre z mykotoksyn są substancjami rakotwórczymi i mutagennymi. Mogą również powodować uszkodzenia wątroby i nerek, zmiany hormonalne, alergie oraz zmniejszać odporność – ostrzega w jednym ze swoich ostatnich wpisów Sylwia Panek, chemiczka znana w sieci pod pseudonimem "Mama chemik".
Eksperci podkreślają, że pleśń jest rakotwórcza, a mykotoksyny naukowcy wiążą ze zwiększonym ryzykiem rozwoju takich nowotworów jak: rak żołądka, rak przełyku, rak tkanek miękkich, pierwotny rak wątroby, ostre i przewlekłe białaczki czy nowotwór płaskonabłonkowy głowy i szyi.
Związki te zostały zakwalifikowane przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC, International Agency for Research on Cancer) do karcynogenów grupy 1.
Zobacz także: Przez wielu lekceważona. To wczesny objaw raka żołądka
Na mykotoksyny jesteśmy szczególnie narażeni właśnie latem. Owoce jagodowe, czyli tak uwielbiane przez nas jagody, maliny, jeżyny czy porzeczki są niezwykle delikatne, a tym samym bardzo łatwo je uszkodzić. Stąd już krótka droga do rozwoju pleśni oraz zainfekowania tych smacznych owoców niebezpiecznymi mykotoksynami.
Dlatego następnym razem, przed zakupem pojemniczka czy łubianki z ulubionym letnim przysmakiem, dokładnie obejrzyj wszystkie owoce. Jeśli zauważysz pleśń chociaż na jednym z nich, to pod żadnym pozorem ich nie kupuj. Sąsiednie owoce są już na pewno zainfekowane, nawet jeśli nie widać na nich jeszcze pleśni.
Kamil Sikora, dziennikarz WP abcZdrowie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.